Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości...


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-09-2023, 15:56   #1
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane'a (18+)

Lina trzeszczała zdradliwie, kiedy słynny waterdhaviański oberżysta Durnan opuszczał pierwszego z was w czeluście Podgóry. Karczemny zgiełk wydawał się coraz odleglejszy, jakby tłumiony przez zimną, wilgotną ciemność wiekowej studni. Już nie było nawet słychać zakładów zawieranych o to, czy śmiałek wyjdzie żywy z podziemi. A niektóre były nawet bardziej pomysłowe. "Stawiam smoka, że skończy zamieniony w kamień". "Sześćdziesiąt sześć miedziaków, że zdradzi swych kompanów". Raz czy dwa o głowę awanturnika uderzyła moneta rzucona jakby na szczęście, a kiedy postawił już swe nogi tam na dole i rozpalił pochodnię, powitał go... napis. Pojawiał się powoli na kamiennej ścianie, jakby pisany krwią jego poprzedników:

"PRZEDSTAWIENIE CZAS ZACZĄĆ"...

Czy to sam Szalony Mag zaczynał "przedstawienie", czy był to tylko magiczny psikus zostawiony przez jakiegoś żartownisia, czy coś zupełnie innego - nie wiedzieliście. Może lepiej było tego nie dociekać.

- Który to już sezon? - W głowie rozbrzmiał znajomy głos. Głos twojego patrona. Wyraźnie znudzony. - Straciłem rachubę... Staruchowi znowu zebrało się na porządki. Zagmatwał korytarze, poprzestawiał komnaty, sprowadził nowe potwory, naoliwił mechanizmy w pułapkach. Strzeż się.



Pod stopami chrzęszczał piasek. Było go po kostki. Tu i ówdzie wystawały przedmioty porzucone przez poprzednich awanturników, leżały lub ciągle spadały miedziaki rzucane wam na szczęście, walały się kufle i inne takie, które podchmieleni bywalcy karczmy zrzucili do lochu celowo lub przez przypadek, w trakcie pijatyki. Choćby czyjeś portki.

Na ścianach komnaty, zbudowanej z kamienia na planie kwadratu o boku czterdziestu stóp, oprócz frapującego napisu znajdowały się zawieszone liczne tarcze - pogięte, połamane, pordzewiałe, a nierzadko pokryte jakimiś bazgrołami. Było ich kilkadziesiąt. Najprawdopodobniej zostawione przez waszych poprzedników jako swego rodzaju świadectwo odwagi.

Co dalej? Była tylko jedna droga. Połowa ściany komnaty płynnie przechodziła w tunel po trzydziestu stopach skręcający w prawo.

Pora było przemyśleć kilka kwestii. Przynajmniej szyk bojowy i źródła światła. Podział łupu? Na to jeszcze przyjdzie czas. Oby...
 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 01-03-2024 o 10:57.
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-09-2023, 17:15   #2
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Fulgrim był wysokim i milczącym mężczyzną. Wojownikiem, czy też najemnikiem. Być może księciem, bo na jego palcu spoczywał sygnet z jakimś herbem. Gdy tylko ktoś przyglądał się herbowi, Fulgrim chował dłoń w długim rękawie.

Zjeżdżał pierwszy, a gdy usłyszał głos swego Patrona, nerwowo spojrzał w górę, czy towarzysze go nie słyszą.

Nawet gdy był pewny, że są daleko, to i tak nie odważył się odpowiedzieć.

Prawa dłoń spoczęła na drewnianej tarczy, a z ust Fulgrima wydobyło się krótkie:
- Lumes

Tarcza zajaśniała ukazując ciemną postać.

Fulgrim nosił długi, poszarpany płaszcz z kapturem. Kolor trudno było określić. Była to jakaś mieszanka burego i brudnego szarego. Pod płaszczem była ciężka zbroja.

Na plecach nosił półtoraręczny miecz, a na lewym ramieniu tarczę. Drewnianą i okrągłą. Wyszczerbioną w kilku miejscach.

Zdjął kaptur odsłaniając twarz. Był mężczyzną pod czterdziestkę. Wydawał się być człowiekiem, albo półczłowiekiem. Oczy otaczał ciemny tatuaż, broda nosiła pierwsze znamiona siwizny, a ciemne włosy spinał z tyłu w niechlujny kucyk.

- Ktoś umie w pułapki? Bo mogą tu być.

Nie był elokwentny, ale jego głos był zaskakująco miły dla ucha. W kontraście do wyglądu.
- Jak kto z was umie, to przy mnie. Ja poświecę tarczą. Jak kto chce strzelać, to za mną.

I ruszył nie patrząc na tarcze. Jakby bał się spotkać tam znajomy herb.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 12-09-2023 o 08:35.
Mi Raaz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-09-2023, 19:43   #3
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Lorinor był półelfem... i chociaż przyodziany był nieco zbyt dobrze, jak na włóczenie się po pełnych kurzu i pajęczyn podziemiach, to zdecydowanie nie wyglądał na mieszczucha, co to po raz pierwszy opuścił bramy swego miasta.
Prócz tego, że nie do końca był czlowiekiem, był też magiem. "Takim nie do końca", jak powiadali niektórzy "prawdziwi" magowie, co to bez grubej księgi życia sobie nie wyobrażali, ale zaklęć kilka znał, a niektóre były nawet całkiem przydatne, nie tylko w razie konieczności wyeliminowania paru oponentów.

Po linie zszedł jako drugi.
Oświetlenia z racji rasy w zasadzie nie potrzebował, ale uważał, że dobra sztuczka rzuci nieco światła na miejsce, w jakim się znajdowali.

- Na pułapkach się nie znam - powiedział.

A jeśli chodzi o szyk tej pospiesznie zebranej drużyny, to nie miał zamiaru iść w tak zwanej awangardzie. Magowie nie zajmowali miejsc w pierwszej linii.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 13-09-2023 o 12:15.
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-09-2023, 23:01   #4
Hungmung
 
Dust Mephit's Avatar
 
Reputacja: 1 Dust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputację

Znad głów awanturników dobiegła mieszanka powarkiwań i przekleństw w orczym języku, a potem brzdęk pod nogami. Drorg powoli zszedł po linie i najwyraźniej, w trakcie opuszczania się, zarobił jednym z rzucanych przez gawiedź miedziaków.

Na pytanie Fulgrima wzruszył jedynie ramionami. Nie musiał jednak nic mówić. Łatwo było się domyślić jakim zajęciem para się pół-ork. Sądząc po jego zwalistej sylwetce i rynsztunku- zwłaszcza kawałowi żelastwa noszonego na plecach. Widok jego wielkich, zielonkawych łapsk próbujących majstrować przy jakiejś pułapce byłby pewnie ostatnim widokiem w życiu każdego awanturnika, lepiej za to nadawały się do trzymania dwuręcznego miecza.

- Hrmpff, cuchnie jak w koboldziej szczalni. Jełopy pewnie haftują tu, jak im się w bebechach po winie przelewa - zauważył.
 
Dust Mephit jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-09-2023, 17:39   #5
 
Shartan's Avatar
 
Reputacja: 1 Shartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumny
Sonetia powoli opuszczała się w czeluście Podgóry. Była. to mała dziewczynka o długich włosach ubrana w niebieskie spodnie i różowy sweterek na, który narzuciła kolczugową koszulę. Wcześniej jednej z ludzi na górze uznał, że mimo młodego wyglądu pewnie jest znacznie starsza. Dziewczyna od razu odpaliła, że ależ skąd ma tyle lat na ile wygląda, a wyglądała na 7 - 8.

Jednak szybko dodała, że chodziła już na podobne wyprawy z wujostwem, a jej umiejętności podczas takich wypraw są bardzo przydatne.
- Ciekawe ile obstawiło, że jako pierwsza zginę w tym lochu - powiedziała białowłosa dziewczyna.

Linia trzeszczała, ale verdanka dzielnie opuszczała się dalej.
- Mogli by rzucić trochę złota na szczęście. Ja również nie jestem specem od pułapek, ale jeśli żadnego innego tu nie ma. To mogę się podjąć tej roli. Nie gwarantuje sukcesu, ale porażki również.

Wzrok Sonetii przykuły przedmioty i tarczę porzucone przez wcześniejszych awanturników. Liczyła, że może znajdzie coś dla siebie.
 

Ostatnio edytowane przez Shartan : 12-09-2023 o 09:01.
Shartan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-09-2023, 20:51   #6
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację


Garrick zgrabnie i zręcznie zsunął się z liny jako ostatni, upewniwszy się że nic nieprzyjemnego nie spotkało reszty grupy barwnych awanturników, do których się przyłączył. Podobnie jak Lorinor był pół-krwi elfem, ale jego ciemna skóra i blade włosy wyraźnie wskazywały na drowie pochodzenie. Ubrany był w praktyczny kaftan i spodnie ciemnego koloru, pod kaftanem dało się zauważyć skórznię, u pasa miał rapier a na plecach przewieszony krótki łuk. Zastanawiał się czy tam w dole spotka swoich elfich krewniaków, wcale mu zresztą nie było do tego śpieszno.

Uważnie przyglądał się stercie śmieci, zastanawiając się czy nie znajdzie tam czegoś cennego. Następnie spojrzał na Fulgrima. Tamten wydawał się wiedzieć co robi i chyba aspirował do roli przywódcy. Na razie mógł to przyjąć...

-Powiedzmy, że może i trochę znam się na pułapkach..... mogę iść przy tobie, ale dobrze widzę w ciemności a i skradać się umiem, więc mogę iść nawet nieco z przodu - wzruszył ramionami.

 
Lord Melkor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-09-2023, 21:06   #7
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- Możesz iść przodem. Ustalmy tylko jakiś znak, który ostrzeże nas o niebezpieczeństwie - Fulgrim odpowiedział półelfowi.

- Mała, nie zostawaj w tyle - powiedział w stronę zielonoskórej, gdy ta przystanęła przy tarczach. Żywił nadzieję, że nie wisi tam tarcza z rodowym herbem Mentaków.

Poczekał aż Garrik zniknie z okręgu światła rzucanego przez tarczę i ruszył jako drugi, na spotkanie przygody. Mając przy sobie półorka, a za sobą maga i... Aasimar żywił nadzieję, że dziewczynka nie zostanie rozszarpana przy pierwszej sposobności.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 12-09-2023 o 08:35.
Mi Raaz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-09-2023, 07:43   #8
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
2 tura eksploracji (ok. 20 min od zejścia do lochu)

Po bliższych oględzinach żadna z tarcz nie nadawała się do praktycznego użytku, ale Sonetię zainteresowały bazgroły znajdujące się na jednej z nich, zostawione najprawdopodobniej przez innego awanturnika:

Cytat:
Uwaga na wampiry!
Z samego zaś piasku poszukiwaczka przygód wygrzebała poszarpany i poplamiony krwią zwój poznaczony prostokątami, kreskami, napisami… Czyżby jakaś mapa?

Zaś uwagę Garricka przykuły nie porzucone portki czy pogięte kufle, a maska. Na wpół zakopana w piasku teatralna maska. Dosyć ciężka, bo odlana z brązu. Przedstawiała sędziwego czarodzieja. Otoczona długimi włosami i brodą twarz wykrzywiał odsłaniający nierówne zęby grymas szaleńczego śmiechu. Dotknąwszy jej, mógłby przysiąc, że przez ułamek nie trwający nawet jednego bicia serca poczuł, jak wibruje. Przez tę chwilę jego świadomość wypełnił strumień obrazów nie będących kiedykolwiek ani jego myślami, ani emocjami, ani wspomnieniami, ani snami…

Ciemnowłosa elfka grająca na harfie, nad którą pochyla się niczym płacząca wierzba.

Czytający księgę sowoniedźwiedź, który nagle odrywa się od lektury, by spojrzeć na ostatnie ziarenko klepsydry - wbrew prawom fizyki nie chce się przesypać.

Wzdychający ciężko, jakby przed ostatnią bitwą, ślepy hobgoblin wodzący dłonią po elementach pieczołowicie wypolerowanego rynsztunku.

Mamrocząca bez sensu płonąca czaszka, która lewituje przez puste alejki ponurego miasteczka portowego.

Szaleni ryboludzie pogrążeni w rytualnym tańcu, który unosi ich coraz wyżej w powietrze, ku sklepieniu wilgotnej groty.

Miecz, w którego szmaragdowym ostrzu widać odbicie złego ślepia przebudzonego smoka.

Pilnujący grobu swego króla sędziwy krasnolud zaniepokojony nabierającym siły trzęsieniem ziemi.

Prawie niezauważalna złowrogość malująca się na obliczu czarodzieja wznoszącego toast kieliszkiem wina.

Wykonane ze złota przedramię i dłoń - unosząca się w powietrzu i gestykulująca zaklęcia biegle niczym arcymag.

Tłuczone przy akompaniamencie wściekłych krzyków lustra.

Ślina kapiąca z paszczy czegoś naprawdę wielkiego.

Twierdza w kształcie pająka, której posępność kontrastuje z pstrokatymi dekoracjami weselnymi.


Garricka z wizji wyrwał otrzeźwiający, ale ledwo słyszalny odgłos oddalających się kroków, które usłyszał za pokrytą tarczami ścianą komnaty. Tylko on je słyszał, co stwierdził szybkim rzutem oka na twarze kompanów.

Dokąd prowadził korytarz? Samotny zwiad pozwolił Garrickowi ocenić, że ciągnął się przez pięćdziesiąt stóp, a następnie zakręcał w prawo, prowadząc do długiej hali, której koniec niknął w ciemnościach. Szeroka na dwadzieścia stóp, hala ta miała obie ściany pokryte demonicznymi płaskorzeźbami.

W oddali, niemal tam, gdzie już przestawał widzieć w ciemnościach, Garrick dostrzegł czyjeś zwłoki zalegające w hali.

Z wszystkimi tymi informacjami wrócił do drużyny.

Eksploracja - 250 XP dla drużyny za znalezienie mapy lochu przez Sonetię

Eksploracja - 250 XP dla drużyny za znalezienie maski z brązu przez Garricka



 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 01-03-2024 o 10:58.
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-09-2023, 08:53   #9
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Fulgrim szedł w bezpiecznej odległości za Garrikiem. Choć półdrow czymał się poza kręgiem światła rzucanym przez tarczę, to assimar również widział w ciemności.

- Te płaskorzeźby są po to, żeby nas nastraszyć. Uważajcie, czy z jakiegoś pyska nie buchnie ogień, albo zatruta strzała nie poleci z oka lisza.

Pocieszał ekipę, choć sam nie był pewny swoich słów. Sięgnął po amulet noszony na szyi i wyszeptał coś pod nosem.


Fulgrim używa:
Divine Sense
As an action, you can detect good and evil. Until the end of your next turn, you can sense anything affected by the hallow spell or know the location of any celestial, fiend, undead within 60 ft. that is not behind total cover. You can use this feature 4 times per long rest.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 12-09-2023 o 09:14.
Mi Raaz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-09-2023, 09:07   #10
 
Shartan's Avatar
 
Reputacja: 1 Shartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumny
Verdanka była nieco zawiedziona. Ostatnie złoto wydała na porządną zbroje, ale na tarczę zabrakło jej już środków, a teraz kiedy zobaczyła tyle tarcz w tak dużej ilości liczyła po cichu, że choć jedna nada się do użytku, ale oczywiście nic z tego.

Jej uwagę przykuły w końcu jakieś bazgroły, które jak się okazało dotyczyły wampirów.
- Wampiry. Przydał by się druid. Do walki z wampirami najlepsi są druidzi.
Sonetia miała kiedyś okazje widzieć jak księżycowy druid rozprawił się z wampirem i na tej podstawie uznała druidów za najlepsze remedium na wampiry.
- Nie mniej bez druida też damy radę

Wzrok dziewczyny zatrzymał się na jakimś zwoju tkwiącym w piasku. Podeszła do niego po czym szybko wyciągnęła. Chyba była, to jakaś mapa.
- Królestwo za kartografa. Jest tu taki może?

Sonetia przyjrzała się mapie i uznała, że przedstawia on jakiś labirynt. Była pewna, że znajdują się w nim jakieś ukryte skarby, ale w nieodłącznym towarzystwie pułapek i innych niebezpieczeństw. Zastanawiając się nad tym verdanka dopiero po chwili zwróciła uwagę na Garricka, który zwrócił ze zwiadu.
- Może na tej mapie, którą znalazłam zaznaczona jest ta hala? - zastanawiała się na głos
 

Ostatnio edytowane przez Shartan : 12-09-2023 o 09:10.
Shartan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:45.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172