- Dziękuję - King miał sporo szczęścia, że młodzi mieli te mikstury, i że troll ich nie zniszczył bądź nie spożył. Z drugiej strony, gdyby nie Ci młodzi ludzie, to może nie walczyłby ze stworem. A z trzeciej strony, gdyby nie oni, to może wszedłby prosto w jego leże, a bez ich pomocy by zginął? Tak, chyba jednak jego dobry uczynek - ruszenie, by zgadać płacz dziecka - uratował mu skórę. Pocieszony tym przemyśleniem podniósł się. Starał sobie przypomnieć, czy śnieżne trolle potrafią zregenerować oderwane głowy. Uznał, że chyba nie i ruszył po swoją siekierkę a także by samemu przeszukać leże. Było tam może coś, co dziewczę przegapiło. Bądź co bądź wcześniej spodziewał się znaleźć tutaj coś więcej niż łuk i parę elikisrów.
Następnie opowie ludziom o swych planach zbadania zamku i da im wybór. Teraz powinni być w stanie bezpiecznie przeczekać w jaskini burzę śnieżną i przedostać się do miasteczka. Mogą też ruszyć razem z nim dalej, narażając się - oby byli tego świadomi! - na nieznane ryzyko. Nikt, o kim słyszał, nie powrócił z tego zamku.
Starał się sobie przypomnieć (może Leon coś o tym wiedział?) czy jakieś części śnieżnego trolla nie są cennym komponentem do zaklęć, mikstur. Niekoniecznie, żeby zabrać ze sobą (chyba, że Leon będzie mógł z nich skorzystać). Ale wyciąć je i ukryć w śniegu tak, by bezpiecznie czekały na jego powrót i potrafił je potem odnaleźć.
Chciał też sprawdzić, czy jest tu jakieś inne przejście z jaskini. Jeżeli tak, to będzie chciał sprawdzić, dokąd prowadzi. Jeżeli nie, to ruiny, o których mówiła Leilana mogły mieć jakiś związek z poszukiwanym zamkiem i tam chciał kontynuować swoje poszukiwania.