Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-09-2023, 10:14   #11
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Leilana i Leon przez chwilę rozmawiali cicho, po czym zaczęli zbierać kamienie. Minutę później mieli już odłożone kilka garści, dziewczyna zaś wsunęła kord do pochwy przy leżącym na ziemi zerwanym pasie, który zawinęła sobie wokół bioder, wiążąc urwane końce. Po jeszcze jednej cichej wymianie zdań, podeszli do krasnoluda.
- Panie Coppertong, pójdziemy z panem. Tak będzie lepiej a może uda nam się panu pomóc. Leon… uczy się u czarodzieja w naszym mieście. Mówią, że ma talent i zna podstawy magii ognia.
- N-nie zawsze mi wychodzi – chłopak był wyraźnie zdenerwowany – i szybko się męczę. Ale zrobię co mogę.
Dziewczyna podjęła wątek.
- Chyba nie damy rady rzucać płonącymi kamieniami, nie mamy dobrych rękawic, poparzymy się. Ale ja mogę rzucać samymi kamieniami a Leon może spróbować użyć magii.
- T-tylko najlepiej będzie jeśli będę bliżej. Ł-łatwiej trafić – chłopakowi wyraźnie nie przypadła do gustu myśl o pobycie blisko trolla.

Zebrawszy kamienie do kieszeni płaszcza Leliany, mała grupka wyruszyła z powrotem w górę korytarza, po dotarciu do rozwidlenia, cicho ruszyła wzdłuż korytarza prowadzącego do leża bestii. Światło pochodni trzymanej przez dziewczynę migotało rzucając na ściany palny cieni. Po chwili dobiegły ich przerażające odgłosy; piski, warkot i odgłosy rozdzierania. Gdy dotarli do zakrętu korytarza, ich oczom ukazała się komora o gładkiej podłodze i tylko nielicznymi nawisami skalnymi. Pod jedną ze ścian leżał stos worków, starych i nowych kości obgryzionych i skruszonych. Pośrodku pomieszczenia, jakieś dziesięć metrów od korytarza, plecami do wejścia, śnieżny troll kończył zjadać trzymaną w jednej z łap fokę, natomiast druga piszczała, bezskutecznie próbując uciec przed swoim oprawcą. Nagle bestia obróciła głowę, z niskim warkotem wpatrując się prosto w krasnoluda i dwójkę młodziaków. Błyskawicznie powstała obracając się naprzeciw przybyszom.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline  
Stary 13-09-2023, 11:33   #12
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
W migoczącym świetle, biała bestia popędziła na krasnoluda i towarzyszące mu dzieci niczym sama śmierć. Topór ciśnięty pewną ręką Kinga zawirował w powietrzu lecąc prosto na łeb stwora, lecz ten w ostatniej chwili uchylił się i pocisk z głuchym stukiem uderzył gdzieś w ścianę. Przestraszona gardłowym warkotem stwora Leilana rzuciła kamieniem, który minął trolla, lecąc w głąb jaskini. Charkot z gardzieli potwora przeraził także Leona, magia rozwiała się, nie przybywając na jego wezwanie. Bestia dopadła krasnoluda gdy King dobywał Skórowacza z pętli przy pasie. Już, już krasnolud zbierał się w sobie, by przyjąć atak bestii, gdy ta poślizgnęła się na bardziej oblodzonym fragmencie posadzki. Upadła z rykiem po czym niemal natychmiast poderwała się na nogi, zatapiając zęby w nieosłoniętej pancerzem nodze Kinga. Ból był porażający. King poczuł jak kość jego nogi pęka i tylko ostatkiem sił zdołał utrzymać się na nogach. Rozpaczliwie z całej siły opuścił topór na zagryzającą go bestię. Zbyt pewny siebie troll, próbował zbić nadlatującą broń owłosionym ramieniem, jednak King w ostatniej chwili zmienił nieco kierunek uderzenia i ostrze Skórowacza wbiło się głęboko w kończynę, niemal ją odrąbując. Wycie trolla sprawiło że pył aż posypał się ze stropu a ciśnięty przez Lelianę kamień trafił stwora prosto w krocze. Oszalały z bólu potwór rozpaczliwie machnął drugą łapą w stronę krasnoluda, zaś ten, czując jak opada z sił ponownie uderzył toporem. Ostrzejsza od brzytwy głowica prześlizgnęła się lekko po włochatej piersi wycinając krwawą linię na białym futrze. W tej chwili Leon pokazał że może coś z niego będzie. Kula czystego ognia, zawieszona w powietrzu pomiędzy jego dłońmi, kipiąca od skoncentrowanej energii, pomknęła do celu, trafiając trolla prosto w szyję. Ogień przetrawił ciało bestii wypalając futro, mięśnie i kość. Zapach palonego ciała wypełnił jaskinię, a oddzielona od reszty głowa potoczyła się pod ścianę.
Minęło 5 uderzeń serca.

King oparł się spoconą dłonią na Skórowaczu. Ból nogi był przejmujący. Trząsł się cały, nie miał siły nawet by usiąść. Nie było już mowy o eksploracji Zamku, możliwe, że już nawet nie da rady wrócić do miasteczka. Może to dlatego nie wracał nikt z tych którzy wyruszali na takie wyprawy? Jeden nieszczęśliwy przypadek…
Leon wyraźnie zbladł, patrzył na krasnoluda z mieszaniną dumy i strachu. Leilana zaś popatrzyła na Kinga ze zgrozą po czym ruszyła do sterty rzeczy, zalegających w rogu jaskini. Po chwili dobiegł stamtąd radosny okrzyk.
- To nasze torby! To nasz bagaż!

Po chwili przybiegła do Kinga trzymając w ramionach trzy małe butelki.
- Proszę panie, Coppertong. Proszę to wypić.
Krasnolud widział już takie buteleczki. Eliksiry leczenia. Sądząc po kolorze, raczej mocne.
- Mag Joachimus, mentor Leona, dał nam je na drogę. Mówił, że nie chce stracić zdolnego ucznia.
Przyzwyczajony do trunków King opróżnił butelkę jednym haustem. Natychmiast poczuł rozchodzące się po jego ciele ciepło, ból w nodze zmalał, po czym zniknął zupełnie. Po chwili po straszliwej, broczącej krwią i poszarpanej ranie pozostało tylko kilka cienkich blizn i podarta nogawka.

Leilana tymczasem wraz z Leonem przeszukali stertę bagaży.
Zabrali cieplejsze ubrania, przewiązali nogawkę spodni krasnoluda ciepłym szalem, wypakowali także torbę zawierającą krótki ale wyglądający na mocny łuk i kołczan pełen strzał.
- To co teraz, panie Coppertong? – spytała dziewczyna.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.

Ostatnio edytowane przez Prince_Iktorn : 13-09-2023 o 11:45.
Prince_Iktorn jest offline  
Stary 16-09-2023, 10:58   #13
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Dziękuję - King miał sporo szczęścia, że młodzi mieli te mikstury, i że troll ich nie zniszczył bądź nie spożył. Z drugiej strony, gdyby nie Ci młodzi ludzie, to może nie walczyłby ze stworem. A z trzeciej strony, gdyby nie oni, to może wszedłby prosto w jego leże, a bez ich pomocy by zginął? Tak, chyba jednak jego dobry uczynek - ruszenie, by zgadać płacz dziecka - uratował mu skórę. Pocieszony tym przemyśleniem podniósł się. Starał sobie przypomnieć, czy śnieżne trolle potrafią zregenerować oderwane głowy. Uznał, że chyba nie i ruszył po swoją siekierkę a także by samemu przeszukać leże. Było tam może coś, co dziewczę przegapiło. Bądź co bądź wcześniej spodziewał się znaleźć tutaj coś więcej niż łuk i parę elikisrów.

Następnie opowie ludziom o swych planach zbadania zamku i da im wybór. Teraz powinni być w stanie bezpiecznie przeczekać w jaskini burzę śnieżną i przedostać się do miasteczka. Mogą też ruszyć razem z nim dalej, narażając się - oby byli tego świadomi! - na nieznane ryzyko. Nikt, o kim słyszał, nie powrócił z tego zamku.

Starał się sobie przypomnieć (może Leon coś o tym wiedział?) czy jakieś części śnieżnego trolla nie są cennym komponentem do zaklęć, mikstur. Niekoniecznie, żeby zabrać ze sobą (chyba, że Leon będzie mógł z nich skorzystać). Ale wyciąć je i ukryć w śniegu tak, by bezpiecznie czekały na jego powrót i potrafił je potem odnaleźć.

Chciał też sprawdzić, czy jest tu jakieś inne przejście z jaskini. Jeżeli tak, to będzie chciał sprawdzić, dokąd prowadzi. Jeżeli nie, to ruiny, o których mówiła Leilana mogły mieć jakiś związek z poszukiwanym zamkiem i tam chciał kontynuować swoje poszukiwania.
 
Gladin jest teraz online  
Stary 19-09-2023, 08:22   #14
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Okazało się że Leon zna zastosowania alchemiczne dla części ciała trolla a jego siostra sprawnie radziła sobie z oprawianiem zwierząt. Po kilkudziesięciu minutach, fragmenty ciała potwora, które mogły przynieść spory zysk były już pozawijane w najbardziej zniszczone przez bestię bele materiałów. Pozostałe zapasy z karawany nie były zbyt duże, ot, więcej materiałów, beczułki z zagranicznymi winami, skrzynki i torby z racjami żywnościowymi… nic czego nie można by się spodziewać. Miłym zaskoczeniem dla Kinga było znalezienie małej sakiewki z nieoszlifowanymi kamieniami szlachetnymi oraz fragmentami niewykończonej biżuterii. Wszystko wykonane przez ludzi, ale pomimo tego, całkiem dobrej jakości.
Po wysłuchaniu opowieści o Zamku, Leon postanowił, że spróbuje rozeznać się w sytuacji. Zaczął splatać zaklęcie, aby jak twierdził wyczuć czy w okolicy występuje magia, bądź rzucane są lub były czary. Niestety stres i zmęczenie po walce musiały dać o sobie znać. Nagle smugi mocy przepływające wokół jego dłoni zamigotały i znikły, a on sam krzyknął, gdy z nosa i uszu popłynęła mu krew. Gdy kaszlnął, czerwona plama pojawiła się też na śniegu.
- Nie udało mi się – stwierdził smutno.
Patrząc na wszystko, Leilana zwróciła się do Kinga.
- Panie Coppertong, nie możemy tam z panem iść. Musimy dojść do miasteczka, do ciotki. Proszę.
Podała krasnoludowi jeden eliksir leczenia.

Po przeszukaniu jaskini, okazało się, że jest w niej jeszcze jeden mały korytarz, prowadzący nieco w górę. Po przeciśnięciu się przez bardzo wąski fragment, wychodząc w stronę światła, King wydostał się na powierzchnię. Od razu uderzył go chłód, oraz odgłos wiatru wyjącego niczym dusze potępionych. Gdy krasnolud wychodził z podziemnego tunelu, jego oczom ukazały się fragmenty rozbitych posągów leżących na ziemi. Śnieg przykrywał wszystko, zaś gdy rozejrzał się dookoła, ujrzał wokół resztki kruszejących i zamarzniętych murów. Znalazł się w Zamku Szaleństwa.



Sam Zamek, wbrew opowieściom nie prezentował się imponująco. Jedna dość duża główna baszta z przybudówką na wprost, częściowo zniszczona strażnica nad bramą wejściową za plecami Kinga, kilka budynków gospodarczych, puste stajnie. Samo wejście do podziemnego tunelu wydawało się otworzyć na środku dziedzińca, jako element pęknięcia w skale. Sam dziedziniec był labiryntem potrzaskanych i popękanych posągów, pokrytych śniegiem i lodem.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline  
Stary 21-09-2023, 14:58   #15
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Coppertong pokiwał ze zrozumieniem głową. Życząc młodym szczęścia i obiecując odwiedzić ich po powrocie z wyprawy, krasnolud ruszył przed siebie, a raczej nad siebie, na powierzchnię. Wszystko wskazywało na to, że odnalazł poszukiwany zamek. W sumie poszło łatwiej, niż podejrzewał. Może nie licząc śnieżnego trolla. Ale wyszedł z tego i tak z korzyścią.

Skoro już dostał się do zamczyska, trzeba było teraz zadbać, aby mógł z niego wrócić cały i zdrowy. Należało zadbać o to, by odnaleźć drogę powrotną. Rozejrzał się po okolicy za co większymi odłamkami posągów by ułożyć je w rozpoznawalny znak, który wskaże mu powrót.
Przyjrzał się też, czy nie jest w stanie szybko i łatwo nieco poszerzyć przejścia. Gdyby wracał z większą ilością przedmiotów, a musiał szybko uciekać (może mieć mało czasu na powrót, a może go kto ścigać), przygotowana droga ucieczki może stanowić różnicę między życiem i śmiercią.

Ale jeszcze, zanim się za to weźmie, zanim zadepcze okolicę swoimi śladami, przyjrzy się, czy nie ma tu śladów bytności kogo innego. Kogoś, kto może nie być przyjaźnie nastawiony. Zresztą, kto wie, może i same posągi to tylko jakieś mimiki, a może obłożenie klątwą strażnicy, którzy czekają by ożyć i zaatakować intruzów. Żałował, że nie ma z nim jednak dzieciaków - dwóch dodatkowych par oczu, które pilnowałyby jego pleców.

Później ruszy do bramy. Szkoda mu było czasu na stajnie czy budynki gospodarcze. W drodze będzie też zostawiał sobie znaki - strzałki - na kamiennych bądź drewnianych elementach, które z jednej strony ułatwią mu drogę powrotną, a z drugiej zapobiegną krążeniu w koło bądź badaniu tych samych pomieszczeń raz po raz.

A gdy już znajdzie się wewnątrz zamku, będzie starał się odnaleźć podziemne komnaty, szukając tam zbrojowni bądź skarbca.
 
Gladin jest teraz online  
Stary 26-09-2023, 11:22   #16
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Ułożenie wskazówek z kawałków gruzu udało się bez większych problemów. Niestety, nie miał jednak narzędzi aby móc poszerzyć przejście w ścianie, potrzebny byłby co najmniej kilof i dużo czasu.

Rozglądając się po przysypanym śniegiem dziedzińcu, King odnalazł ślady, być może sprzed kilku godzin. Gobliny. Dwa lub trzy, wraz z jednym wielkim wilkiem. Wyglądało na to, że skierowały się do głównej baszty, śladów powrotnych nie było.

Po zawinięciu sobie dłoni dodatkową warstwą materiału, krasnolud zaczął odkopywać śnieg spod poprzewracanych posągów. Szczęście mu sprzyjało. Znalazł coś. Przez chwilę czuł jak jego serce ściska niemal nadnaturalny strach, ale przełamał to uczucie, zdziwiony skąd się wzięło. Gdy uczucie znikło, powrócił do kopania i wydostał spod śniegu piękną, starożytną buławę o głowicy w kształcie głowy byka. Gdy tylko spojrzał na samą głowicę, jego oczom ukazały się wyryte drobne znaki, podobne do tych jakich używali magowie. Może ta buława jest zaczarowana?

Po chwili namysłu skierował się do bramy. Po dotarciu okazało się że drzwi są otwarte, mechanizm zamka rozpadł się ze starości. Podłogę zaścielają szkielety w postrzępionych i pordzewiałych pancerzach. Przełykając ślinę, King obejrzał zwłoki. Nie było żadnych ran. Wyglądało na to, że ci ludzie zamknęli się tutaj, po czym wszyscy zmarli.

Przeszukawszy pomieszczenie, krasnolud zebrał trochę monet, z sakiewek zmarłych. Z całego uzbrojenia do użytku nadawała się tylko jedna kusza z jednym, jedynym bełtem.

Pozostało tylko udać się do głównej baszty.
Okazało się, że obramowanie drzwi do baszty i same drzwi jakiś czas temu zostały zniszczone, przejście stało otworem.
Po chwili King usłyszał jednak stłumione okrzyki goblinów i wrzask jednego z nich. Nie był to krzyk triumfu, ale zgrozy i zbliżającej się śmierci.
Z otworu dotarły odgłosy sadzącego susy wilka, który zbliżał się do wyjścia i stojącego blisko krasnoluda. Pełne przerażenia krzyki goblina najwyraźniej poganiały zwierzę.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline  
Stary 02-10-2023, 12:21   #17
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Coppertong schował buławę tak, aby mu nie wadziła. Czuć było, że jakaś magia w niej drzemie, ale nie będzie z niej korzystał, nie wiedząc jaka. Młody człek, z którym niedawno się pożegnał, może mógłby mu pomóc. Można było wrócić, to nie było daleko. Ale... człeki mogły się ruszyć gdzie indziej, zmarnowałby czas na ich poszukiwania, a może wcale by ich nie znalazł. Nie wiadomo, czy chłopak potrafiłby rozpoznać magię. Zmarnowałby czas a i nie wiadomo, czy znalazłby ponownie wejście. Nikt mu nie da gwarancji, że to wejście zawsze będzie w tym samym miejscu. Wcale by się nie zdziwił, gdyby to była jednorazowa okazja. Tak więc, trofeum do łupów, wierny Skórowacz w dłoń i naprzód! Byle ostrożnie...

Powoli więc posuwał się przed siebie, zbierając drobne monety. Kusza go nie zainteresowała. Nie wyglądała na taką, co dużo jest warta, ale na taką, co go niepotrzebnie obciąży. Do tego z jednym bełtem i wymagała drugiej sprawnej dłoni do obsługi. To nie dla niego.

Usłyszawszy wrzaski zielonoskórych pomyślał, że nawet obecność kilku goblinów - których ślady znalazł wcześniej - była, jak się okazało, na rękę. Stanowili świetny system wczesnego ostrzegania. Coś musiało się tam czaić, skoro w takim tempie uciekali. Uznał, że najlepiej zrobi, usuwając się z drogi i szukając miejsca, gdzie mógłby spokojnie obserwować rozwój wydarzeń. Zerknął w stronę pozostawionej kuszy - gdyby do niej mógł dobiec, ułożyć ją na czymś i wycelować w wejście... zawsze to szansa wystrzelić, zanim coś do niego dobiegnie, a on sięgnie po toporek. Chyba jednak czasu było za mało, więc skierował swoją uwagę na znalezienie dogodnego stanowiska obronnego, gdzie poczeka na niebezpieczeństwo. Takiego, które umożliwi mu ucieczkę na zewnątrz (w najgorszym razie do wewnątrz) i takiego, gdzie za plecami będzie miał kawał solidnej osłony. Nie wiedział, jak liczny jest przeciwnik. Uciekające gobliny postanowił zignorować, póki co.
 
Gladin jest teraz online  
Stary 04-10-2023, 18:57   #18
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Krasnolud znalazł dobre miejsce między powalonymi posągami zaścielającymi dziedziniec.
Pozostało tylko czekać. Uderzenia serca mijały jedno za drugim, King jednak nie odczuwał siarczystego mrozu. Nasłuchiwał.
Nagle ruch, wielki szary kształt wyskoczył przez dziurę w budynku, niemal na wprost krasnoluda.




Wilczy jeździec. Goblin siedzący na grzbiecie czworonoga wszystkimi siłami uczepiał się sierści. Zauważyli krasnoluda. Nie mogło być inaczej, w końcu wyskoczyli prawie na niego.
Goblin o szeroko otwartych z przerażenia oczach krzyknął coś, ale słowa były urywane i w tym wietrze nie dało się ich rozróżnić. Wilk natychmiast rzucił się w bok i w dzikim biegu popędził w stronę wyrwy w murze Zamku. W kilka sekund wraz ze swoim jeźdźcem zniknął w śnieżycy.
Krasnolud natomiast zdał sobie sprawę z tego, że odgłosy krzyczących gdzieś w baszcie goblinów ucichły. Słychać było jedynie wiatr, który w pustych oknach brzmiał jak jęki potępionych.

 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline  
Stary 06-10-2023, 16:35   #19
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Odczekawszy, czy nic jednak nie wypadnie w ślad za gobasem i jego wierzchowcem, King powrócił do środka. Ruszył do zamku głębiej, niż poprzednio. Starał się odnaleźć ślady goblinów by wiedzieć, w którą stronę może znajdować się zagrożenie. Jeżeli znajdzie inną drogę, to spróbuje sprawdzić najpierw miejsca, gdzie - być może - nie czai się takie niebezpieczeństwo. I nadal rozglądał się za zejściem do podziemi, gdzie spodziewał się znaleźć może zbrojownię, a może skarbiec. Dwa miejsca, gdzie liczył na znalezienie najbardziej wartościowych znalezisk.
 
Gladin jest teraz online  
Stary 12-10-2023, 19:56   #20
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Baszta, z zewnątrz wydawała się mniejsza niż była w rzeczywistości. Kilku piętrowy budynek, na każdym piętrze zdawał się mieścić kilka pokojów. Wszystko nosiło wyraźne ślady upływu czasu. Gobeliny na ścianach, niegdyś piękne, teraz podarte, wyblakłe. Ślady po wypalonych pochodniach w uchwytach na ścianach, zmurszałe rozpadające się komody pod niektórymi ścianami czy beczki w piwnicach. Podziemia pod basztą były, jednak po kilkunastu metrach zakręcający korytarz urwał się gwałtownie i oczom badającego go krasnoluda ukazały się ślady po zawale. Cokolwiek było dalej, było przysypane i zamarznięte. Pokryte śniegiem i lodem było wszystko, ściany mijanych pokoi, resztki mebli i sprzętów. Kilkukrotnie King o mały włos nie wywrócił się na zdradliwym fragmencie kręconych schodów, udało mu się jednak zachować równowagę.

Uwagę krasnoluda zwróciły lepiej zachowane gobeliny na wyższych piętrach, te, na których udało się coś odczytać. Widać tam było dumną kobietę, noszącą się po królewsku, o włosach tak białych że aż wydawały się srebrne. Po sprawdzeniu gobelinu King przekonał się, że włosy kobiety faktycznie wykonano srebrną nicią. Nie udało mu się rozpoznać także szczegółów, ale dostrzegł na niektórych ilustracjach srebrnowłosą kobietę trzymającą instrumenty jakie kiedyś kątem oka widział w laboratorium pewnego czarodzieja. Być może ta kobieta parała się magią?

Co ciekawe nie znalazł śladów goblinów, ale także ich ciał. A był pewien, że krzyczał nie jeden ale dwa lub nawet trzy.

Na ostatnim piętrze baszty, krasnolud przystanął. Na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło. Wszystko było oblodzone, częściowo dziurawe ściany przepuszczały trochę powietrza i światła. Śnieżyca ucichła. Zbliżał się poranek. Według legendy czasu na pobyt w zamku nie zostało dużo. Przed krasnoludem widniały mocne drewniane drzwi, częściowo uchylone. Przez widoczną szparę, w pomieszczeniu widać było rozpadające się kufry, zniszczone meble. Był to jednak pokój ładnie urządzony, złote świeczniki i srebrna zastawa zwróciły uwagę Kinga. Podobnie jak humanoidalny, zniekształcony cień który przesunął się po ścianie. Pojawił się także zapach. Silny, przejmujący zapach krwi i zepsutego mięsa, groszy niż w całej ulicy Rzeźniczej w miasteczku Kinga.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:27.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172