Przykurczu tymczasem spodobał siem plan Trartexu, co by lustro rozwalić. Czeba było przyznać, że mondry ten Trartex! Dobrych pomysłów ma. Chociaż może jednak gupi... Bo jeden pomysł mu nie wyszed, a drugi jeszcze lepszy porzucił, bo insze snoty jakiegoś klucza znalazły.
Czas było wzionć sprawy we własne rence. A na poczontek wzionć najwienkszy kamień jaki siem miało i przypierniczyć nim z całej siły w lustro! Tylko tak z wienkszej łodległości, co by zdonżyć łodskoczyć jak bendom łodłamki lecieli.