|
Sesje RPG - Warhammer Wkrocz w mroczne realia zabobonnego średniowiecza. Wybierz się na morderczą krucjatę na Pustkowia Chaosu, spłoń na stosie lub utoń w blasku imperialnego bóstwa Sigmara. Poznaj dumne elfy i waleczne krasnoludy. Zamieszkaj w Starym Świecie, a umrzesz... młodo. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-09-2023, 12:47 | #31 |
Reputacja: 1 | Yb spodziwał siem czego innego. W sumie nie widział czego. Ale ni tego. Po co kto by miał zostawić klepsydre we wnince? Spróbował wyciongnonć klepsydre z wninki, co by jom obejrzeć. Może potrzonsonć? Może poodbracać? Może sprawdzić, czy co tam namalowane jest abo obpukać? Miał nadziejem, że przykrencona nie jest, bo tylko kto gupi by klepsydrem przykrencał, jak to trzeba obracać. Już i tak stał przed wninkom, wienc jak usłiszał wrzask Trata, co by do wninki wliźć i pchać, to stwierdził, że wlezie do tej, przed którom stoi. - Do lustra pirszego wliźć siem nie da. - odkrzyknoł, co by inne snoty unikły płaskigo nosa - Jakomś klepsydrem tu mam. Ktoś wi, do czego to może być? Spróbował obejrzić, czy tam w środku co do pchania jest, skoro mił pchać. |
12-09-2023, 15:39 | #32 |
Reputacja: 1 | Snar podszednoł do stoła coby spróbować wzionć z niego świcznika i dokłandnie stoła oglondnać. Idomc do stoła krzykał: - Chopaki, wnenki nie ucieknom przeca, a najlipiej coby najsampierw jedyn snot wlaz do jednyj, obaczyć czy cosik siem stonie, a potym dopiro kolejnowe. |
12-09-2023, 18:41 | #33 |
Reputacja: 1 | Ale ktoś mocnym kołkiem dżwiów zaprł, myślał Przykurcz. Kilofom siem nie dało podważyć, to i trza było Trartexowego pomysła spróbować. Wlaz tedy do wnennku i pchać zaczon, co by wreszcie tych wrednych dżwiów łotworzyć.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
14-09-2023, 18:15 | #34 |
Reputacja: 1 | Najczytniejszy ze snotów niestety nie umiał w ludzki, więc Tfardy mógł tylko westchnąć zrezygnowany. Nie miał wincej pomysłów co z tym przeklętym stołem i tym co na nim stoi. Niechętnie ale poszedł zrobić tak jak mówił Trartex, ale że wnynki już zajete to se do drzwi poszedł pomóc je pchać. |
14-09-2023, 19:57 | #35 |
Reputacja: 1 | Yb chwycił klepsydrem (nie była przybita!), poruszał, łobrucił i zauważył, że ona dziwna jakaś. Nawet jak siem jom do góry nogami obróciło, to piasek w środku tego nie zauważył. I siem z dołu do góry przesypywał. Gobelin mu kiedyś opowiadał o takim miejscu, co to siem Anomaliom Grawitacyjnom nazywało. Była to rozpadlina w skale, do której dla zabawy orki snoty wrzucały. A snoty wcale w dół nie spadały, tylko fru... w górem leciały i rozbijały siem o te kolce, co tam z sufitu normalnie zwisajom. Chyba, że który miał szczenście, i miendzy kolce trafił, to mógł bezpiecznie odejść parem kroków, zanim z tego sufitu na łeb i szyjem zleciał już zupełnie tradycyjnie i przewidywalnie... No i chyba ktoś takom Anomaliem schował do tej klepsydry. Nawet na boku jak siem jom położyło, to piasek z jednego boku na drugi siem turlał. Z tego nietypowego zamyślenia wyrwał go głos Trartexa. Ponieważ, tak jak i inne snoty, nie miał za bardzo innego pomysłu, wnekem obejrzał. A nie widzonc tam nic wiencej dziwnego ani niebezpiecznego napierać na wnekem zaczało. A i inne zielonoskóre zrobiły tak, jak złodziej polecił i wszystkie drzwi i wszystki wnenki pchniete zostały. Ale nic nie ustompiły. Przykurcz podejrzewał, że ktoś ich tam podsłuchał i plan Trartexa usłyszał. I wtedy z wszystkich stron do wszystkich drzwi i wnek kołki podparli! Jeden Snar do stoła podszedł, coby ten przybity świecznik z niego ściongnonć. I może dzienki temu, że siły miał wiencej niż Tfardy, szarpionc stół kawałek przesunoł (choć nieświadomie!). Swiecznik ruszyć z miejsca jednak siem nie dał, wienc aptekarz bez dodatkowego światła stół zaczoł oglondać. A jak zaczoł oglondać to dostrzegł, że pod nogom stołu schowek był w podłodze. A w schowku tym klucz leżał. |
15-09-2023, 04:08 | #36 |
Reputacja: 1 | Trartex wielce niezadowolony, że jego plan siem nie udał. Bo to był dobry plan. Wymyślony, co u snotów niezbyt czenste było. Skoro drzfiuf się otworzyć nie da, to trzeba poszukać innego wejścia. Może tak jak wcześniej dumał, za lustrem wejście siem znajduje. W lustrze na pewno nie, bo Yb krzykał, że tam się wejść nie da. Ale może Yb nie otworzył tego ukrytego przejścia? Tylko jak tu otworzyć lustro... Snot popatrzył co ma przy sobie, a by siem nadawało. Wytrychy tutaj na nic siem zdadzom, żadnej dziurki od klucza nie ma. Ale za to ma nóż. A gdyby tak z całej siły uderzyć w lustro? W tedy może uda mu się dostać na jego drugom stronem? Tak! Zapewne tak trzeba zrobić i tak Trartex postanowił. - Uwaga, bo bendem łotwierać lustro! - Zapowiedział innym snotom kierujonc siem do swojego odbicia. |
15-09-2023, 10:07 | #37 |
Reputacja: 1 | Yb stwirdził, że on siem na takich odwrotnich nie zna i zanisie tom klepsidrem komuś, kto siem zna. Czili Gobelinowi. On powinin widzieć, co z tym zrobić. A jak nie bidzie widział, to Yb i tak sobi jom weźnie, bo taki coś zawsze siem może kaś przidać. |
16-09-2023, 12:42 | #38 |
Reputacja: 1 | Snak aż podskomczył z enkcyntancji i poczoł krzykać: - Chopaki, chopaki! Tu jest skryntka jakowaś z klumczem! Do drzwiów jak nic! Tylko trza by oblukać cy tu jakowejś łapki czy zasandzki ni ma! |
16-09-2023, 15:26 | #39 |
Reputacja: 1 | Trartex już miał zamiar łotwierać lustro, gdy Snar krzyknonć zdonżył, że łon ma klucza i pułapkem. To siem łon zatrzymał i lustra nie otworzył, bo po co je nożem łotwierać, jak do niego majom klucz? - Ja siem na pułapkach znam, pokażcie mi tom skrytkem! |
17-09-2023, 06:24 | #40 |
Reputacja: 1 | Przykurczu tymczasem spodobał siem plan Trartexu, co by lustro rozwalić. Czeba było przyznać, że mondry ten Trartex! Dobrych pomysłów ma. Chociaż może jednak gupi... Bo jeden pomysł mu nie wyszed, a drugi jeszcze lepszy porzucił, bo insze snoty jakiegoś klucza znalazły. Czas było wzionć sprawy we własne rence. A na poczontek wzionć najwienkszy kamień jaki siem miało i przypierniczyć nim z całej siły w lustro! Tylko tak z wienkszej łodległości, co by zdonżyć łodskoczyć jak bendom łodłamki lecieli.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |