Garrick zatrzymał się i szybko zlustrował sytuację wzrokiem. Te niedźwieżuki najwyraźniej ich z kimś pomyliły, co można było pewnie wykorzystać na swoją korzyść i i zdobyć informacje. Na przelewanie krwi i podrzynanie gardeł zawsze będzie dość czasu, a on najbardziej lubił działać z zaskoczenia kiedy wróg był nieprzygotowany. Miał nadzieję, ze w jego towarzyszach również zwycięży pragmatyzm. Fulgrim zagadał sprytnie, więc na razie trzymał się z tyłu, próbując ocenić nastawienie niedźwieżuków i ich siłę.