Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2007, 18:22   #43
Lukadepailuka
 
Lukadepailuka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znany
Vaneysh, zobaczyłeś jak Twoje zaklęcie trafiło w jednego z elfów i zwaliło go z nóg, potem strzeliłeś w drugiego (tak?), ale tamten zdążył odskoczyć i trafiłeś tylko w pobliskie drzewo które żałośnie zajęczało, a przynajmniej tak się Ci wydawało. Elf jednak w którego trafiłeś wstał chwiejąc się mocno, widocznie miał za sobą szkołe przetrwania, bo chyba mocno nie odczuł Twojego ataku. Nie zważając jednak na mroczne elfy skoczyłeś na pomoc przyjacielowi, aby nie umarł on marnie, za trzecią próbą udało Ci się rzucić zaklęcie i trafiłeś w jednego z poszarpanych przez zaklęcia już duchów, trzeba przyznać, że ładnie go rozwścieczyłeś, bo poleciał na Ciebie i dzięki temu, że się uchyliłeś trafił Cię tylko w ramię, z pewnym zaskoczeniem zauwarzyłeś, że nic Cię nie zabolało, ani nie uszkodziło Twojego ciała w najmniejszym stopniu.
Hambutt, jeden z elfów chciał złapać cię za ręke Ty jednak w desperacji wbiłeś mu sztylet w ręke po sam jelec. Napastnik sapnął z bólu i odskoczył, przed lecącą lutnią. Naszczęście w pore ją zatrzymałeś i nie uderzyła w ziemię.
Ivor, rzuciłeś sztyletem w ducha, narzędzie mordu, przeleciało jednak przez dziwną niematerie i wbiło się w pień drzewa. Osiągnąłeś jednak sukces, bo duch zwrócił na Ciebie uwagę i zaczął pędzić w Twoją strone.
 
Lukadepailuka jest offline