Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2023, 19:36   #642
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Kiedy Spoon usłyszał polecenie Brainbridga posłusznie się do niego zastosował i wyszedł z pentagramu. Traktował magię z dużą dozą respektu. To nigdy nie była jego działka. To Bru ogarniała takie rzeczy.

Robiąc dobrą minę do złej gry oparł się o ścianę w luzackiej pozie. Pokazując jak bardzo cały ten rytuał nie robi na nim żadnego wrażenia. Oczywiście subtelnie sprawdził czy ściana to ściana – bo z czarodziejami nigdy nie można być pewnym nawet takiej kurwa podstawowej rzeczy.

W milczeniu obserwował jak pojawiały się nowe postacie. Kiedy zjawił się mężczyzna w jeansach natychmiast przykuł uwagę Bruhja. On też tu nie pasował i chwile później uniósł brwi kiedy go zarżnięto. Widać w stresie pomylił go z wampirem.

Czując metaliczny zapach w powietrzu zagryzł usta obserwując egzekucje i lejącą się krew. Jego bestia natychmiast wskoczyła na szybsze obroty wyczuwając strach. W pomieszczaniu zaczął wiać wiatr.

It is show time…

Martwy człowiek stał dalej w końcu padły jego pierwsze słowa.

Pierwsze słowa w których Spoon rozpoznał Camdena. Kurwa arogancki jak zawsze!

Gdy oczy mężczyzny zrobiły się czarne Spoon spiął się instynktownie wyczuwając zagrożenie i… chwilę później otaczające go wampiry zaczęły ginąć.

W tym kobieta obok niego… Bloody hell. Mało brakowało!

W przerażeniu rozglądał się obserwując żywą pełzającą ciemność. Nie chciał, nie chciał tu kurwa być!

Wtedy Brainbridge uniósł Camdena i Spoon w jednej chwili zrozumiał, że tu już nie chodzi o wskrzeszanie czarnoksiężnika. Tylko o jego zniszczenie!

Rozszerzył oczy z przerażenia!

Nie tak to wszystko miało wyglądać. Nie tak to planował.

Camden zaatakował ludzi Brainbera i ten chciał go teraz tak po prostu zabić…

Kurwa ostrzegał ich…

A Camden… mimo wszystko był uwięziony. Uwięziony przez niego.

A teraz zagrożony. Zagrożony całkowitym zniszczeniem.

Nagle Spoon usłyszał w głowie głos schwytanego czarnoksiężnika i momentalnie zagęścił krew. Czas zwolnił. Niemal się zatrzymał.

Teraz miał czas na podjęcie decyzji. Najprawdopodobniej najważniejszej decyzji w swoim nieżyciu.

Stanęła mu przed oczami Cath, jego śliczna barmanka i tajemnicza morderczyni. Stanęła mu przed oczami scena w elizjum i wiwatujący tłum.
Zobaczył Markusa i Arwyn… Chun hei.

Zobaczył Tonego, Qwertego i Utę.

Potem mignął mu przed oczami Przerażony wzrok dziewczyny w magazynie zanim wgryzł się jej w szyje.

Pogardliwy wzrok Yusufa, gdy wymierzał mu karę.

Zaraz potem zobaczyl twarz Brusilli, Mitry i Camdena.

Nie mial złudzeń że to były potwory…

Takie same jak…

on sam.

Kogo chciał oszukać? Nie mógł być nikim innym niż był.

-Jak? - zapytał Camdena. Przenosząc wzrok to na płonące świece to na Brainberga.

Czekał na rozkaz gotów też improwizować z prędkością uderzenia gromu by zrobić wszystko co w jego mocy by ocalić czarnoksiężnika.

Nie miał złudzeń że jak on tu teraz zginie, on z ręki Mitry zginie razem z nim.
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 22-09-2023 o 08:13.
Rot jest offline