Wątek: Sodraland 2527
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2023, 20:57   #25
Cioldan
 
Cioldan's Avatar
 
Reputacja: 1 Cioldan nie jest za bardzo znany
Miejsce: Hr. Skogland; Ebenstadt; Dzielnica Północna, ul. Kaletników; karczma “Pod rozdwojonym dębem”
Czas: 2527.01.28; Backertag; popołudnie
Warunki: ciepło, gwar karczmy, jasno ; na zewnątrz: dzień, ulewa, sła.wiatr, b.zimno (mod -10)
- Eskil, Twoje zdrowie!- głośno powiedział Kristoff, który poczuł trochę grzańce które dziś wypił. Wziął ostatniego łyka ze swojego kufla i wrócił do rozmowy - No, powiem Ci, że bez Ciebie niczego bym się nie dowiedział zapewne. Powrót do Warana brzmi dobrze, postawie Ci kolejkę za dziś... Przypomniałeś mi też o Sigrun... mam nadzieję, że ten cały Warmund jej nie spalił, ani ona go nie rozszarpała
Młodzi mężczyźni wstali od stolika, i skierowali się do wyjścia. Po drodze wzięli swoje odzienie wierzchnie, które szczęśliwie już wyschło. Znaczyło to tylko, że trochę tu zabawili, ale też dzięki temu deszcz już ich nie złapie, bo przestało padać. Wspólnie postanowili, że pójdą pod adres jaki usłyszeli od maga czy magini. Już zbliżał się zmierzch, a im się nie śpieszyło. Podsumowali informację na temat hecy z 'lekiem' i zgodnie stwierdzili, że trzeba szefowi przedstawić opinie ludzi, że są tacy co wierzą w skuteczność tego leku, a także, a raczej przede wszystkim o osobie na Dziurawych Dzbanów, która pomaga chorym. Gummiohr również wyśmiał swoją strategię u Pani Ludolfowej, gdzie na początek powiedział o zatrzymaniu męża, a nie na końcu. Choć w sumie wyszło, że to był właśnie koniec rozmowy. Droga mijała im wesoło...

Miejsce: Hr. Skogland; Ebenstadt; Dzielnica Wschodnia, ul. Krucza; kamienica von Schwarz
Czas: 2527.01.28; Backertag; zmierzch
Warunki: - ; na zewnątrz: dzień, wilgotno, sła.wiatr, b.zimno (mod ??)

... aż zobaczyli ulicę Kruczą. Gdy szli, widzieli, że ludzie już palili światła w swoich izbach, bo zrobiło się ciemno. Tutaj jednak w większości były one zgaszone. Natomiast prawie w każdym ktoś przyglądał się wydarzeniom na zewnątrz. Dzięki zgaszonemu światłu, lepiej widzieli co dzieje się po drugiej stronie okna. W jednej z kamienic brakowało drzwi, ktoś je wywarzył używając ... ognia. Ewidentne ślady osmolenia wskazywały na podpalenie. Przed wejściem kucał znany im jegomość.
- Kruger?- spytał Kristof, ale na tyle cicho, żeby usłaszał go jedynie osobnik przed kamienicą oraz Eskil.
- Co za niespodziewane spotkanie! Nie mogliśmy na siebie trafić w lepszym momencie.- odpowiedział im Warmund. Po czym zaczął namawiać Kristofa i Eskila by weszli do kamienicy pierwsi.
- Panie magu, spokojnie, ja nigdzie nie wchodzę, tam w środku może być magini, która słusznie byłaby zdenerwowana. Gdzie Sigrun? Miała być z Tobą? Zaraz pewnie przyjdzie tu straż, a nie są w dobrych nastrojach z tego co widziałem- Gummiohr wciąż mówił cicho. Eskil natomiast do tej pory się nie wypowiedział, bo chyba wciąż był w szoku przez to co tu zastał.
 
Cioldan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem