30-09-2023, 07:56
|
#6 |
Reputacja: 0 | Propozycja Valla, choć nieco karkołomna (nomen omen), zdawała się być obecnie najlepszym wyjściem. To pozwoliłoby zaoszczędzić im mnóstwo czasu, oczywiście pod warunkiem, że się uda. Ale jak to mówią: raz się żyje. - Dobra, zróbmy, jak mówisz, Vallu - powiedział i z magicznej torby wyciągnął długą, konopną linę. - Egon leci z nami, myślę, że na dole będzie bezpieczniejszy, niż na tym otwartym terenie.
Po tych słowach najpierw obwiązał siebie a potem osła. - Widzisz, Egon, taka przygoda, jaką za chwilę przeżyjesz to cię jeszcze nie spotkała. Bo kto widział latającego osła, nie? - Faravlur poklepał zwierzę po karku a osioł zarżał wesoło. - Gotowi, działajmy - rzucił krótko do elfa. |
| |