Pan Algiert jeno czekał jak łeb ten przeklęty nad drabinę się wychyli i jak go nie zdzieli z buciora po twarzy jak za pistolet jeden drugi nie chwyci i co rusz na cel trzech łepków nie weźmie. Nie czekał długo jeno pod ścianą stanąć im kazał, a później gęby szmatami zatkał, co je na strychu znalazł, i powiązał liną, co też tak leżała. Chłop głupi to zwierz, to i pewnie oporu jakowegoś większego sprawiać się zapewne nie zdawał, a mimo to cóż to za opór dla szlachcica, woja wprawnego. |