Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2023, 08:56   #124
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
1d20+6 = 12+6 przeciw DC 16 = 18 -> Sukces


- Coś użytecznego…! - Przemknęło przez umysł quasita, jego myśli migotały jak płomienie. - Coś niezmiernie przydatnego… Szybko, Klakier, szybciej! - Nerwowym półszeptem ponaglał sam siebie. Zdawał się przyjąć przezwisko rzucone przez Drorga jako swoje nowe imię.

1d20+1 = 11+1 przeciw DC 14 -> Może sukces, może porażka


Sonetia również wytężała umysł, lecz nie była w stanie powiedzieć wiele więcej o demonach cienia niż Lorinor. Może z wyjątkiem jednej plotki czy legendy, którą kiedyś zasłyszała. Podobno istniał sposób na wybawienie tych kreatur z Otchłani, który pozwalał im powrócić do świata śmiertelników i znowu stać się ludźmi. Niestety, metoda ta była makabryczna, bowiem wymagała wyssania życia z dziecka elfa. Z tego właśnie powodu przedstawiciele tego ludu doskonalili do perfekcji metody ochrony swoich osad przed istotami cienia.

- Po lewej! - Quasit wystrzelił zza zagrody miniaturowych, ostrych zębów. - Nie, nie tam! Po mojej lewej! Za płaskorzeźbą! - Wykrzykiwał czym prędzej hasła, próbując jak najszybciej naprowadzić wasze oczy na właściwe miejsce. - Tam jest ukryte przejście!

- Quasity! - Patron syknął z wyraźnym obrzydzeniem. - Na chowańce już wieki temu upodobałem sobie pseudosmoki. Prawda, Ipses? Chodź tu do mnie, słodki...


Spojrzeliście jeszcze raz na znajdujący się obok wizerunek demona, dziwaczne skrzyżowanie małpy i dzika, z groteskowymi, pierzastymi skrzydłami. U stóp płaskorzeźby nadal leżało martwe ciało - trup krukowatego nieszczęśnika. Jego przetrącona na wszystkie sposoby ręka wskazywała na demoniczną sylwetkę. Zdawało się, że ciało wciąż spoczywało w tym samym stanie, w jakim zostawiliście je wcześniej. Czyżby jeszcze żaden padlinożerca nie dotarł do tych zwłok? Być może to tylko kwestia kilku chwil… Drorg i Garrick nie widzieli żadnego zagrożenia.
 
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem