D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane'a (18+) - Strona 13

Dust Mephit · 07-10-2023, 15:49

- Hmpf! Szkoda czasu na podrzędnego klakiera. - ponaglił Drorg, rozglądając się po sali. - Nic nam nie powie, a im dłużej tu stoimy bezczynnie, tym większa szansa, że nas jakie licho dopadnie. Może sprawdźcie kolejne?

Shartan · 07-10-2023, 16:26

Verdanka znów zwróciła uwagę na jeden z demonicznych posągów ten, który przedstawiał demona cienia. Szukała w pamięci jakiś informacji o demonie.

Zastosowanie umiejętności arkan oraz zdolności barda Jack of All Trades

**Kerm** · 07-10-2023, 17:42

Lorinor przez dłuższą chwilę przyglądał się quasitowi. Prawdę mówiąc demon jako chowaniec niezbyt mu pasował. Gdyby mógł przywołać takowego, to z pewnością wybrałby jakieś mniej... demoniczną istotę. Jakąś mniej fałszywą.

- Zapewne masz rację - zwrócił się do Drorga. - Spróbujemy z jakimś innym. Tylko trzeba zabrać te kamienie.

Lord Cluttermonkey · 08-10-2023, 08:56

1d20+6 = 12+6 przeciw DC 16 = 18 -> Sukces

- Coś użytecznego…! - Przemknęło przez umysł quasita, jego myśli migotały jak płomienie. - Coś niezmiernie przydatnego… Szybko, Klakier, szybciej! - Nerwowym półszeptem ponaglał sam siebie. Zdawał się przyjąć przezwisko rzucone przez Drorga jako swoje nowe imię.

1d20+1 = 11+1 przeciw DC 14 -> Może sukces, może porażka

Sonetia również wytężała umysł, lecz nie była w stanie powiedzieć wiele więcej o demonach cienia niż Lorinor. Może z wyjątkiem jednej plotki czy legendy, którą kiedyś zasłyszała. Podobno istniał sposób na wybawienie tych kreatur z Otchłani, który pozwalał im powrócić do świata śmiertelników i znowu stać się ludźmi. Niestety, metoda ta była makabryczna, bowiem wymagała wyssania życia z dziecka elfa. Z tego właśnie powodu przedstawiciele tego ludu doskonalili do perfekcji metody ochrony swoich osad przed istotami cienia.

- Po lewej! - Quasit wystrzelił zza zagrody miniaturowych, ostrych zębów. - Nie, nie tam! Po mojej lewej! Za płaskorzeźbą! - Wykrzykiwał czym prędzej hasła, próbując jak najszybciej naprowadzić wasze oczy na właściwe miejsce. - Tam jest ukryte przejście!

- Quasity! - Patron syknął z wyraźnym obrzydzeniem. - Na chowańce już wieki temu upodobałem sobie pseudosmoki. Prawda, Ipses? Chodź tu do mnie, słodki...

Spojrzeliście jeszcze raz na znajdujący się obok wizerunek demona, dziwaczne skrzyżowanie małpy i dzika, z groteskowymi, pierzastymi skrzydłami. U stóp płaskorzeźby nadal leżało martwe ciało - trup krukowatego nieszczęśnika. Jego przetrącona na wszystkie sposoby ręka wskazywała na demoniczną sylwetkę. Zdawało się, że ciało wciąż spoczywało w tym samym stanie, w jakim zostawiliście je wcześniej. Czyżby jeszcze żaden padlinożerca nie dotarł do tych zwłok? Być może to tylko kwestia kilku chwil… Drorg i Garrick nie widzieli żadnego zagrożenia.

Mi Raaz · 08-10-2023, 11:16

- Podajcie jakiś nóż. Zabieram kamienie, mogą się przydać. Sprawdźmy to przejście.
- Dzięki klakier.

- Tam musi być przejście. Szukamy, a jeżeli to nie pomoże, tam włożymy kamienie.

Shartan · 08-10-2023, 19:25

Wydawało się, że demonowi bardzo zależało na tym by nie wymienili go na innego.
- Dokąd prowadzi, to przejście? - spytała verdanka.
Bardka była ciekawa odpowiedzi demona.

Lord Melkor · 08-10-2023, 20:57

Garrick ostrożnie skierował się do miejsca, które wskazywał demon, poszukując ukrytego przejścia, zachowując przy maksymalną ostrożność. Nie można było ufać demonom. Nie dotykał kamieni gołymi rękami, używając swoich narzędzi i mając ręce w rękawicach.

Dust Mephit · 09-10-2023, 09:06

Pół-ork zdawał się być niezdecydowany, czy Klakier chce rzeczywiście pokazać swoją przydatność, czy może wpuścić ich w maliny. Powykręcane zwłoki, leżące tuż przy miejscu które wskazał, budziły jeszcze więcej wątpliwości
- No - przytaknął na pytanie Sonetii, sam będąc ciekaw odpowiedzi quazita - i co zabiło to ptaszysko?

**Kerm** · 09-10-2023, 10:50

Quasit, a raczej jego los, jakoś nie budził zbytniego współczucia Lorinora, a jego przydatność zdała się zaklinaczowi nieco niepewna. Demonom wierzyć nie można było, a nawet jeśli mówiły prawdę to zwykle po to, by przy najbliższej okazji wprowadzić łatwowiernego naiwniaka w błąd, mogący doprowadzić go do zguby.

Lorinor nie miał już zamiaru rozmawiać z "Klakierem", dlatego też ograniczył się do obserwowania poczynań pozostałych członków wyprawy.

Lord Cluttermonkey · 09-10-2023, 12:11

- Pierście… Nie, chwila, tylko nie to! Złoty smoku! - Błagający quasit już miał nie zdążyć odpowiedzieć na pytanie Sonetii, ale Fulgrim powstrzymał się od czynu. - Pierścień! Zbroja da wam pierścień! Bardzo przydatny!

Pytanie Drorga? Nie znał odpowiedzi. Pod czaszką pół-orka, zastanawiającego się nad przyczynami śmierci krukowatego poszukiwacza przygód, rozległ się ponownie stentorowy, teatralny głos nieboszczyka:

- Groza…
- Groza…
- Groza…!

Kiedy Fulgrim zabrał się do roboty i pomniejszy demon stracił wszelką nadzieję na znalezienie nowego pana, ostatnie piski i wrzaski były już nie do zrozumienia, brzmiały o wiele bardziej złowrogo, jakby odmawiał litanię przekleństw.

Zapadła cisza. Wydobycie heliotropów z płaskorzeźb nie stanowiło większego wyzwania; wystarczył do tego sztylet. Wyrzeźbione w kamieniu oczodoły były już poluzowane, świadcząc o tym, że nie była to pierwsza próba wyjęcia tych ślepi.

Podobnie było z sekretnym przejściem, którego mechanizm był niemal identyczny do tego już poznanego, znajdującego się za wizerunkiem dretcha. Odsunęliście podważony kamień. W nozdrza natychmiast uderzyła wilgoć i smród waterdhaviańskiego kanału. Nieregularny, prymitywnie wyciosany w śliskim kamieniu i wąski, ledwie pięciostopowy tunel opadał stopniowo, prowadząc gdzieś w cuchnący mrok.

Eksploracja - 250 XP dla drużyny za odkrycie zastosowania demonicznych ślepii (dzięki Fulgrimowi)

Eksploracja - 250 XP dla drużyny za odkrycie sekretnego przejścia (dzięki Fulgrimowi)

07-10-2023, 16:26	#122
Shartan Reputacja: 1	Verdanka znów zwróciła uwagę na jeden z demonicznych posągów ten, który przedstawiał demona cienia. Szukała w pamięci jakiś informacji o demonie. Zastosowanie umiejętności arkan oraz zdolności barda Jack of All Trades

07-10-2023, 17:42	#123
Kerm Administrator Reputacja: 1	Lorinor przez dłuższą chwilę przyglądał się quasitowi. Prawdę mówiąc demon jako chowaniec niezbyt mu pasował. Gdyby mógł przywołać takowego, to z pewnością wybrałby jakieś mniej... demoniczną istotę. Jakąś mniej fałszywą. - Zapewne masz rację - zwrócił się do Drorga. - Spróbujemy z jakimś innym. Tylko trzeba zabrać te kamienie.

08-10-2023, 08:56	#124
Lord Cluttermonkey Reputacja: 1	1d20+6 = 12+6 przeciw DC 16 = 18 -> Sukces - Coś użytecznego…! - Przemknęło przez umysł quasita, jego myśli migotały jak płomienie. - Coś niezmiernie przydatnego… Szybko, Klakier, szybciej! - Nerwowym półszeptem ponaglał sam siebie. Zdawał się przyjąć przezwisko rzucone przez Drorga jako swoje nowe imię. 1d20+1 = 11+1 przeciw DC 14 -> Może sukces, może porażka Sonetia również wytężała umysł, lecz nie była w stanie powiedzieć wiele więcej o demonach cienia niż Lorinor. Może z wyjątkiem jednej plotki czy legendy, którą kiedyś zasłyszała. Podobno istniał sposób na wybawienie tych kreatur z Otchłani, który pozwalał im powrócić do świata śmiertelników i znowu stać się ludźmi. Niestety, metoda ta była makabryczna, bowiem wymagała wyssania życia z dziecka elfa. Z tego właśnie powodu przedstawiciele tego ludu doskonalili do perfekcji metody ochrony swoich osad przed istotami cienia. - Po lewej! - Quasit wystrzelił zza zagrody miniaturowych, ostrych zębów. - Nie, nie tam! Po mojej lewej! Za płaskorzeźbą! - Wykrzykiwał czym prędzej hasła, próbując jak najszybciej naprowadzić wasze oczy na właściwe miejsce. - Tam jest ukryte przejście! - Quasity! - Patron syknął z wyraźnym obrzydzeniem. - Na chowańce już wieki temu upodobałem sobie pseudosmoki. Prawda, Ipses? Chodź tu do mnie, słodki... Spojrzeliście jeszcze raz na znajdujący się obok wizerunek demona, dziwaczne skrzyżowanie małpy i dzika, z groteskowymi, pierzastymi skrzydłami. U stóp płaskorzeźby nadal leżało martwe ciało - trup krukowatego nieszczęśnika. Jego przetrącona na wszystkie sposoby ręka wskazywała na demoniczną sylwetkę. Zdawało się, że ciało wciąż spoczywało w tym samym stanie, w jakim zostawiliście je wcześniej. Czyżby jeszcze żaden padlinożerca nie dotarł do tych zwłok? Być może to tylko kwestia kilku chwil… Drorg i Garrick nie widzieli żadnego zagrożenia. __________________ [D&D 5E \| Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

08-10-2023, 11:16	#125
Mi Raaz Reputacja: 1	- Podajcie jakiś nóż. Zabieram kamienie, mogą się przydać. Sprawdźmy to przejście. - Dzięki klakier. - Tam musi być przejście. Szukamy, a jeżeli to nie pomoże, tam włożymy kamienie. O ile nie da się wyjąć ręką kamieni, które włożył Lorinor to chciałbym od kogoś pożyczyć sztylet/łom. Kamienie (oczy) chowam do sakiewki. Jeżeli starczy czasu, to pomagam szukać przejścia przy martwym kenku. __________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

08-10-2023, 19:25	#126
Shartan Reputacja: 1	Wydawało się, że demonowi bardzo zależało na tym by nie wymienili go na innego. - Dokąd prowadzi, to przejście? - spytała verdanka. Bardka była ciekawa odpowiedzi demona.

07-10-2023, 15:49	#121
Dust Mephit Hungmung Reputacja: 1	- Hmpf! Szkoda czasu na podrzędnego klakiera. - ponaglił Drorg, rozglądając się po sali. - Nic nam nie powie, a im dłużej tu stoimy bezczynnie, tym większa szansa, że nas jakie licho dopadnie. Może sprawdźcie kolejne?

08-10-2023, 20:57	#127
Lord Melkor Reputacja: 1	Garrick ostrożnie skierował się do miejsca, które wskazywał demon, poszukując ukrytego przejścia, zachowując przy maksymalną ostrożność. Nie można było ufać demonom. Nie dotykał kamieni gołymi rękami, używając swoich narzędzi i mając ręce w rękawicach.

09-10-2023, 09:06	#128
Dust Mephit Hungmung Reputacja: 1	Pół-ork zdawał się być niezdecydowany, czy Klakier chce rzeczywiście pokazać swoją przydatność, czy może wpuścić ich w maliny. Powykręcane zwłoki, leżące tuż przy miejscu które wskazał, budziły jeszcze więcej wątpliwości - No - przytaknął na pytanie Sonetii, sam będąc ciekaw odpowiedzi quazita - i co zabiło to ptaszysko?

09-10-2023, 10:50	#129
Kerm Administrator Reputacja: 1	Quasit, a raczej jego los, jakoś nie budził zbytniego współczucia Lorinora, a jego przydatność zdała się zaklinaczowi nieco niepewna. Demonom wierzyć nie można było, a nawet jeśli mówiły prawdę to zwykle po to, by przy najbliższej okazji wprowadzić łatwowiernego naiwniaka w błąd, mogący doprowadzić go do zguby. Lorinor nie miał już zamiaru rozmawiać z "Klakierem", dlatego też ograniczył się do obserwowania poczynań pozostałych członków wyprawy.

09-10-2023, 12:11	#130
Lord Cluttermonkey Reputacja: 1	10 tura eksploracji (ok. 100 min od zejścia do lochu) - Pierście… Nie, chwila, tylko nie to! Złoty smoku! - Błagający quasit już miał nie zdążyć odpowiedzieć na pytanie Sonetii, ale Fulgrim powstrzymał się od czynu. - Pierścień! Zbroja da wam pierścień! Bardzo przydatny! Pytanie Drorga? Nie znał odpowiedzi. Pod czaszką pół-orka, zastanawiającego się nad przyczynami śmierci krukowatego poszukiwacza przygód, rozległ się ponownie stentorowy, teatralny głos nieboszczyka: - Groza… - Groza… - Groza…! Kiedy Fulgrim zabrał się do roboty i pomniejszy demon stracił wszelką nadzieję na znalezienie nowego pana, ostatnie piski i wrzaski były już nie do zrozumienia, brzmiały o wiele bardziej złowrogo, jakby odmawiał litanię przekleństw. Zapadła cisza. Wydobycie heliotropów z płaskorzeźb nie stanowiło większego wyzwania; wystarczył do tego sztylet. Wyrzeźbione w kamieniu oczodoły były już poluzowane, świadcząc o tym, że nie była to pierwsza próba wyjęcia tych ślepi. Podobnie było z sekretnym przejściem, którego mechanizm był niemal identyczny do tego już poznanego, znajdującego się za wizerunkiem dretcha. Odsunęliście podważony kamień. W nozdrza natychmiast uderzyła wilgoć i smród waterdhaviańskiego kanału. Nieregularny, prymitywnie wyciosany w śliskim kamieniu i wąski, ledwie pięciostopowy tunel opadał stopniowo, prowadząc gdzieś w cuchnący mrok. Eksploracja - 250 XP dla drużyny za odkrycie zastosowania demonicznych ślepii (dzięki Fulgrimowi) Eksploracja - 250 XP dla drużyny za odkrycie sekretnego przejścia (dzięki Fulgrimowi) __________________ [D&D 5E \| Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik [Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 09-10-2023 o 12:22.