Było ciemno i zimno... ale nie wyglądało na to, że to było piekło. Przynajmniej Variel zawsze sądził, iż w piekle jest znacznie cieplej. A może i nieco jaśniej?
Poruszył rękami, sprawdzając jakość więzów. Okazało się, że założył je jakiś partacz... i po chwili Variel miał wolne ręce, a parę uderzeń serca później - nogi.
- Niech to diabli... - powiedział. - Żyjemy... - dodał tonem pełny zdziwienia. - Kto jeszcze żyje, oprócz mnie?
Rozglądanie się dokoła nic nie dało, bo ciemno było jak w... najciemniejszej jaskini.