Dno rzecznej doliny, wieczór 24 sierpnia 2595
Sierżant spojrzał w niebo przewracając oczami. A więc jednak. Nie tylko z fanatykiem, lecz i durniem przyszło rozmawiać. Zanim obróci się na pięcie zostawiając ich na pastwę Afrykanów spróbował ostatni raz.
- Słuchaj uważnie, bo dwa razy nie będę powtarzał. - rzekł robiąc krok w stronę Żercy.
Popatrzył z góry.
- W rejonie grasuje banda morderców być przebrana w mundury Rezysty i jeśli nie wątpisz w słowa czcigodnego Gauthiera o zagrożeniu Perpignanu, to oni jako jedyni rozpoznać mogą skurwieli.
Nie patrząc na gromadę uchodźców wskazał ich karabinem.
- W Queribusie tych morderców chyba nie ma? - uniósł brew retorycznie i groźnie zmarszczył czoło. - To jest priorytet tej misji. Jak długo będą pod kontrolą Rezysty nic im się nie stanie. Jedź z nami do Perpignanu, jeśli opiekunem z boskiego nadania się ich czujesz. My za Frankę jesteśmy odpowiedzialni! - przeładował karabin.
[CHA + Leadership]
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |