- Chcemy się zaciągnąć... jeśli zapłata będzie odpowiednia - powiedziała Bhatra. - Ja jestem dobra w mieczu on w łuku.
Amazonka uznała, że nie wypada tak od razu pytać się o dojście do Tyrana. To mogło wzbudzić podejrzenia. Zresztą ważniejsze było pozbycie się przeklętego złota z rąk żołdaków. - I założę się o tą kupkę na stole, że żaden z was nie da nam rady w walce. Stoi? - potrząsnęła swoim mieszkiem wiszącym u pasa, by pokazać, że ma fundusze. - Rzecz jasna nie na śmierć i życie. Wygra ten kto ustoi na nogach. - dodała by ich ośmielić. |