- Nie boję się żadnego mężczyzny a już tym bardziej żadnej kobiety – warknął Lochagos. - Mamy więcej złota. Dużo więcej. Jeśli wygracie, jest wasze – w jego oczach była jedynie wrogość. - Opancerzać się – krzyknął krótko do swoich żołnierzy których zupełnie opuściła wesołość. Wszystkie twarze były napięte, skupione. -Zwolnić plac! – komenda oficera spotkała się ze zdziwionymi spojrzeniami instruktorów nadzorujących ćwiczenia, jednak bez wahania posłuchali rozkazu. Po chwili ćwiczący zeszli z placu, ustawiając się pod zacienionymi arkadami. Lochagos w pełnej zbroi, z długą włócznią stanął na placu, zaś po jego bokach rozstawiła się szóstka żołnierzy. - Zapraszam. Ruch włócznią oficera wskazał puste miejsce na placu.
__________________ -To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację. |