Jedzenia jak to na wsi kosztowalo grosze, a w samej karczmie niewielu bylo ludzi.
W srodku oprocz gospodarzyny, znajdowali sie jeszcze jacy dwaj mezczyzni rozmawiajacy z nim, mocno przy tym gestykulujac. ...ankhbert, nigdy by na nic takiego nie pozwolilZaczal sie unosic karczmarz Jesli to ma faktycznie tu byc to niech sam po to przyjedzie
Obydwaj panowie mrukneli cos czego nie doslyszalas, po czym spojrzeli na ciebie i na mezczyzne przy drzwiach.
Jeden z nich byl dosc niskim, barczystym ale bardzo brzydkim facetem(plaski wielki nochal, obwisle wargi ktorymi caly czas mielil) w ubraniu bardziej przypominajace szmaty zas drugi byl czlowiekiem o znacznie lepszej prezencji. Ubrany byl lekko na modle elfow ale z jakims wlasnym wdziekiem( jasne kolory, wszyte kilka pior w kubrak oraz w jego wielki kapelusz ktory walsnie zalozyl wychodzac). Osobnik ten musial pochodzic ze szlacheckiego rodu, co byla widac nawet po jego pewnym kroku gdy szybko wychodzil z karczmy.
Karczmarz patrzyl sie chwile w strone drzwi, kiedy tamci juz wyszli. Wkoncu ocknal sie i poszedl gdzies na tyly karczmy. [ Dodano: 2005-08-08, 23:36 ] Lorela
Chwile po tym jak karczmarz wyszedl na zaplecze, mezczyzna ktory stal w progu odwrocil sie w twoja strone. Powoli podszedl do stolu i powiedzial Mozemy porozmawiac? Zatrzymal sie wyczekujaco swoimi niebiskimi oczyma.
Przygladaja mu sie, widzisz ze ma na sobie nagolenniki i rekawice pancerne, oraz kolczuge na sobie. Widac to dopiero z bislka poniewaz te czescii 'ubrania' sa przykryte zazwyczaj przez jego ubranie [porzadne spodnie jakby z munduru, ciemna koszula pod spodem a na niej dobrze dopasowana czarna kurtka]. Przy pasie ma co juz zauwazylas wczesniej dlugi miecz w niezdobionej pochwie. Jest dosc wysoki jak na czlowieka.
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk. |