Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2023, 08:51   #104
Mirekt13
 
Mirekt13's Avatar
 
Reputacja: 1 Mirekt13 nie jest za bardzo znany
Strach mieszał się z ekscytacją, kiedy Tobias skradał się ostrożnie w kierunku polany. Zostawił za Sobą grupę, nad którą czarodziejka w dość spektakularny sposób przejęła kontrolę. Ona i co najmniej dwóch zwiadowców wiedzieli gdzie się udaje i czuł się pewniej wiedząc że może na nich w razie czego liczyć.
Las był cichy, nienaturalnie cichy, jak wtedy gdy spotkał czarownicę. Ma jej wspomnienie ciarki przeszły po ciele zwiadowcy, zapewne ona czeka tam... Ta myśl nie poprawiła jego nastroju. Przystanął na chwilę próbując nasłuchiwać, a kiedy nie usłyszał nic poza lekkim szumem liści, ruszył ponownie przed siebie. Trzymał łuk w gotowości, lekko napięty, gotów by w mgnieniu oka posłać strzałę w kierunku zagrożenia. To było to. Ta wojna o której wszyscy bali się mówić, po tylu latach od czasów Magnus Pobożnego. Chaos zagrażał istnieniu ludzkich siedzib, było to tak namacalne, tak blisko. Tobias próbował odegnać czarne myśli kiedy dojrzał coś na polanie na której skraju się znalazł.
- Na wszystkich Bogów, cóż to?
Jakby posąg jakiegoś czarodzieja z którego kosturu strzelał wielobarwny ogień. Tobias cicho jęknął na ten widok. Mgła gęstniała wokół tej postaci, łucznik zrobił dwa kroki w tył, mocniej napinając łuk, szukał zagrożenia gotowy by natychmiast strzelić. Wtem, poczuł ukłucie na karku, na tyle irytujące że musiał opuścić strzałę i dotknął miejsca ukłucia i poczuł pod palcami wieniec od Guendeliny. I wtedy zobaczył jedną z najbardziej niedorzecznych istot w swoim życiu. Lubieżna mała istota złorzeczyła Tobiasowi oskarżycielsko wskazując na niego swoim malutkim paluszkiem. Łowca nie widział czy to sen na jawie. mara jakaś. Poczuł ponownie ukłucie, tuż przed tym jak usłyszał odgłos jakiś wielkich łap sunących po listowiu. Instynkt myśliwego włączył się natychmiast i Tobias rozejrzał się szybko wokół siebie szukając możliwego schronienia i dostrzegł drzewo tuż obok, grubości dorosłego mężczyzny i ustawił się tuż za nim - naprzeciwko miejsca z którego dochodził dźwięk nadbiegającego stworzenia. Zamierzał w ostatniej chwili strzelić do istoty, gdy ta będzie na niego szarżować, by w ostatniej chwili - tuż po strzale - schować się za drzewem. Stał na lekko ugiętych w kolanach nogach, gotów ma wszystko co miało nastąpić...
 
Mirekt13 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem