Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2023, 20:00   #486
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Gęsty las opodal obozowiska Sangów

Pamiętni nieprzyjemnego wypadku jaki spotkał Dragana, zbrojni najemnicy cofnęli się od jeleniego trupa, gotowi czym prędzej zostawić za sobą kolejną padlinę. Wisząca w powietrzu wszechobecna wilgoć i lepkie opary mgły zalegającej wśród splątanych korzeni starych drzew budziły we wszystkich irracjonalny niepokój, w oczywisty sposób podsycany wspomnieniem odrażającego znaleziska w dole.

Przede wszystkim zaś powracającym niczym natrętny senny koszmar obrazem nadnaturalnego wzoru w ziejącej fetorem rozkładu ziemi.

- Jedna chwila - odezwał się Leon Thibaut, uważnym wzrokiem badając truchło. Jeleń był za życia imponująco dużym zwierzęciem, o porożu godnym zawieszenia w sali audiencyjnej Domu Sanglierów. Cokolwiek go zabiło, musiało być równie wielkie jeśli nawet nie większe, bo martwe zwierzę sprawiało wrażenie takie, jakby zostało rozerwane brutalną siłą na ćwierci.

Co jednak Leon zauważył od razu, rozkładające się cielsko nie sprawiało wrażenia nadgryzionego - wynalazca nie mógł się bowiem wyzwolić od nacechowanego chorobliwą fascynacją przekonania, że gdyby się do tego zmusił, zdołałby truchło poskładać we względnie nienaruszoną całość

- Coś go zabiło, ale nie próbowało pożreć - oświadczył pewnym siebie głosem - Dla przyjemności zabijania?

- Nie sądzę… - zaczęła mówić Lea Angeline, ale wtedy jeleń znienacka zaczął się poruszać.

- Co jest, kurwa? - nie wytrzymał Yuran, kiedy spod strzępów drgającego mięsa i spośród połyskliwych wnętrzności zaczęły wyślizgiwać się niewielkie chitynowe kształty o ruchliwych żuwaczkach i niewielkich skrzydełkach. Cofając się o krok Leon Thibaut wbił przestraszone spojrzenie w coraz liczniejsze insekty. Niektóre z nich odwróciły się w stronę intruzów i Sanglier dałby głowę, że owady wręcz węszą, chociaż nigdy wcześniej nie widział u insektów podobnego zachowania.

Pierwsze z owadów zaczęły nieporadnie wzbijać się w powietrze, chociaż zaraz spadały z powrotem na ziemię, bo ich słabo wykształcone skrzydełka nie radziły sobie z ciężarem odwłoków.

- To nie są zwyczajne insekty! - rzuciła Angeline Lea - To Wynaturzenia!
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem