Grimm zarumieniła się uroczo.
- Może po prostu tam pojedziemy i zobaczymy jak jest. Chyba nie powinno być źle u pana Koniecświackiego, najwyżej sobie w gościach odpoczniemy. – Rzekła
Jazda
Niezależnie od podjętej decyzji, spakowały się wsiadły do powozu. Ramiel przytuliła się do żony i Elphirze zrobiło się ciepło i zmogło ją zmęczenie. Castla Nocturnus.
Nagle znalazła się na szczycie czarnego muru, Nad nią szalała burza pozbawiona deszczu i wiał porywisty wiatr. Podnią, przynajmniej dwieście metrów poniżej szczytu znajdowały strome, poszarpane klify, a dalej wzburzone morze o falach wysokich na dziesiątki metrów. Gdy się odwróciła, gdzie okiem sięgnąć znajdowały wieże, iglice mury i pomosty, wszystkie wykonane z bazaltu, obsydianu, ametystu lub czarnego szkła. Widziała w oddali skrzydlate istoty wielkości smoków szamoczące się w kryształowych pajęczynach, czekające na bycie pożartymi prze gigantyczne pająki, które jednak kryły się pośród zabudowań przed o wiele większymi drapieżnikami. Na niektórych pomostach i szczytach wież znajdowały się niewielkie osady. Miała wrażenie, że gdy odwraca wzrok od jakiegoś miejsca i potem patrzy na nie, to wygląda ono inaczej.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |