Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2023, 19:58   #15
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Całe szczęście, że Kerpi nie przywykł za bardzo o wygód mieszczaństwa. Wstał więc skoro świt, zanim jeszcze Tara zapukała do drzwi. Mężczyzna zdołał się jeszcze umyć z rana chłodną wodą, ubrać w świeże ubranie i zejść na śniadanie. Mial na sobie lekką skórznie, która widziała już lepsze dni. Płaszcz zwisał luźno przewieszony przez oparcie krzesła. Przy nodze stał wypchany plecak i mała tarcza.
- Gotowi do drogi? - zapytał towarzyszy gdy zeszli na dół.

Droga do wozu była nieco zbyt sekretna jak na uczucie Kerpiego, ale nie narzekał. Tak samo, Lenny wyglądał na poczciwego człowieka.
- Gundren nie płaci nam za sprawdzanie ciebie, ale za bezpieczną podróż do Phandalin - uśmiechnął się szczerze do mężczyzny.
- Ben, jeśli nie będziesz pilnować drogi i wypatrywać niebezpieczeństw, zwolnij miejsce. - odezwał się do półdrowa sadowiącego się przy woźnicy. Sam wrzucił swój pakunek na wóz. Sprawdził kuszę i zajął miejsce na wozie.

Dopóki nie zagłębili się w dziksze ustępy lasu, Wiwar spokojnie przyglądał się krajobrazowi leniwie przesuwającemu się przed oczami. Naprawdę pogoda była dobra jak na tę porę roku, także co jakiś czas aż przyjemnie było rozprostować kości. Wszystko wyglądało dobrze, ale mężczyzna nie mógł pozbyć się wrażenia, że coś pójdzie nie tak.
- s'uhn 'bthnk Yoggoth - rzucił gdy tylko na drodze zobaczył konie. Od razu wrócił myślami do poprzedniego wieczora przypominając sobie, czy jego przyjaciel, Gundren, lub jego ochroniarz nie mieli czerwonego płaszcza na sobie?
- Skyć się w wozie! - syknął do drużyny. - Jeśli nie chcecie, by jeżyk spał dzisiaj z nami. -
Sprawdził instynktownie kuszę rozglądając się po okolicy. Niczego nie zobaczył, niczego nie usłyszał.
- Lenny, podjedź ostrożnie bliżej - poprosił woźnicę przyglądając się martwym zwierzętom. Strzały były mniejsze niż standardowe, o charakterystycznych czarnych piórach.
- Wygląda na robotę goblinów. - dodał.
- Panie drogi, woły i towar to moja odpowiedzialność. Ja tu zostaję. Wy idźcie sprawdzić, co tam się stało, w końcu pan Gundren za to wam zapłacił, prawda? - Lenny przejechał dłonią po wystraszonej twarzy.
- Spokojnie Lenny - Kerpi załadował kuszę.
- Y'hah tharanak żeby nie był to nasz chlebodawca. - mruknął zeskakując z wozu.
- Dobra chłopy, słyszeliście Lennego. Trzeba zapracować na brzdęk. -


perception całe 12, survival 15

 

Ostatnio edytowane przez psionik : 08-11-2023 o 10:37.
psionik jest offline