Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2023, 22:57   #3
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Kołysanie fal przestało dokuczać Ryu kilka dni temu. Nigdy wcześniej nie pływał, a pomimo opowieści matki o jego dziadku, rybaku, sam cierpiał na chorobę morską przez pierwszy dzień. Po tym czasie albo zadziałały geny, albo przyzwyczajenie i mężczyzna mógł oddać się przyjemnościom rejsu. Zwłaszcza tym kulinarnym, bo za alkoholem nie przepadał, a kasyna celowo unikał. Łapał się na tym, że czasami z zazdrością spoglądał na szczęśliwych wygranych, by po chwili celowo popatrzeć na zaciskających zęby przegranych. Dobrze wiedział, że pomimo tego, że powodziło mu się nieźle, nie miał funduszy na takie ryzykowanie. Przynajmniej nie teraz. Może za kilka dni, zanim rejs dobiegnie końca…

Póki co oddawał się relaksowi, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Odpuścił sobie logowania do sieci uniwersyteckiej i czytanie nowych publikacji, natomiast był częstym gościem na basenach. Gdy męczyła go choroba, postawił sobie także za cel zjeść każdego dnia coś w innej restauracji i jak na razie dotrzymywał zobowiązania. Kuchnia włoska, francuska, czy grecka nawet mu zasmakowały , natomiast na kolację często wracał do kojarzącej mu się z domem kuchni azjatyckiej. Tak się złożyło, że dziś akurat postanowił zaszaleć i zmienić swój ustalony plan dnia. Więc lunch azjatycki a może kolacja po włosku?

I tak oto Ryu Jinh znalazł się w "Ji Ji Kuchnia Azjatycka" na pokładzie 11, gdzie na lunch serwowano Mongolski Wok. Znalazła się tam także grupka dosyć głośnych dziewczyn. Atrakcyjne, owszem, ale takie zbyt agresywne? Zbyt pewne siebie? Ryu opuścił wzrok do talerza, gdy tylko jego spojrzenie spotkało się ze wzrokiem jednej z nich, który zdawał się mówić „I czego się patrzysz?” Tak, rozmowy z płcią piękną nie były jego mocną stroną.

Jeśli będą tak dalej trajkotać, to w końcu któraś się zakrztusi” pomyślał. No i wywołał. Wkrótce jedna z nich zaczęła pokasływać, coraz bardziej i bardziej. Zerwała się z miejsca, blada, dusząca się, klepiąca dłonią między własnymi piersiami, zaczynająca panikować. No i wtedy padło sławne na całym świecie pytanie:
- Czy jest na sali lekarz?!
Ryu podniósł się, profesjonalizm odsunął na bok zażenowanie. Może to wstyd przyznać, ale gdy patrzył na ludzi jako pacjentów, w pewnym sensie przestawał ich widzieć jako ludzi. To pomagało mu niezmiernie przy pracy z kobietami…
- Spokojnie, jestem lekarzem. – odezwał się do prawie panikujących pań.
Delikatnie pochylił dławiącą się do przodu, aby umożliwić wydostanie się ciała obcego z dróg oddechowych. Jedną dłoń zacisnął w pięść i położył ją na brzuchu ofiary, między pępkiem a wyrostkiem mieczykowatym mostka. Drugą dłonią chwycił pięść i energicznym ruchem ucisnął przeponę do siebie i ku górze. Nie był ułomkiem a w ruch włożył sporo siły, starając się na pewno usunąć ciało obce z dróg oddechowych dziewczyny.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem