Wątek: Tacy jak ty 2
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2007, 22:27   #868
Panda
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Thomas, Genegate

No pięknie... Opętany Gnom, demon-smok i dwa Demony, nekromanta i upadły palladyn... Czy tylko on tu jest DOBRY?! No ale zaraz zaraz... Ten mężczyzna coś mu przypomina!

Thomas, stojąc tuż za smokiem, rozpłynął się w powietrzu. Miał kilka spraw, nowych spraw. Plan składał się z kilku punktów. Pierwszy był prosty...

Anioł pojawił się w tunelu dzielącym Genegate z terenami Klanu Narogan. Wszędobylskie huki eksplozji i odgłosy walącego się gruzu dawały znać, że tam też nieciekawie. Pośród tych odgłosów Mężczyzna wyróżnił odgłos stukania obcasów, były blisko. Anioł obrócił się a wprost na niego wpadł Zig. O to mu chodziło. Thomas złapał go za bark i...

Anioł pojawił się znów w pomieszczeniu, gdzie znajdowała się reszta drużyny. Tym razem stał pomiędzy Smokiem i Demonem. Szybkim skinieniem ręki ustawił bariery. Jedną pomiędzy nim a smokiem a drugą dzielącą jego skromną osobę od Demona. No to teraz można przejść do drugiego punktu planu.

-Zostaw mnie!! Co ja Wam zrobiłem?! - drze się Zig, lecz gdy ujrzał mężczyznę z czarnym płaszczu zamilkł i przyjrzał mu się dokładnie, z wrażenia aż buzia mu się otwarła - A TEN SKĄD się tu wziął?!On-on przecież nie żył... Jego ciało... Leży w...! Jak wyście to zrobili?! - zerka na Smoka - A ty co za jeden?! kolejny demon?!
- Znasz tego przyjemniaczka?? Tez tak sądziłem... Dzięki za identyfikacje "zwłok", możesz iść. No chyba, ze chcesz sie na coś przydać? -Zatem jesteś demonem, Wampiry z Wami walczą a akurat z Tobą sie zaprzyjaźniły
- NIE ZNAM GO! - wydarł się Zig, wściekle na ciebie zerkając.  - Miał być naszym sojusznikiem w walce ze sługami Kanzela, to wszystko! - wyjaśnił Zig.
- Nie drzyj się na mnie, proszę... Czyli tak... - Thomas poskładał wszystko do kupy w swojej głowie - Kanzel to ten, któremu służy Galean i władca Rasganu a on, sługa Riona... No to ładnie...
- Były sługa Riona - poprawił Verion.
-Były? Czyżby coś umknęło mym uszom?
- Powiedzmy, że Rion mimowolnie mnie zwolnił - Verion roześmiał się z rozbawieniem mrugnął znacząco.
- Hmm, czyżby kolejny Lord padł z reki...
- ...Kanzela? Ależ Broń Boże - uśmiechnął sie Verion, przerywając Aniołowi.
-To nie Phibriz ma Miecz?! Przecież Crim mi go zabrał, chyba ze... zdradził swego Lorda...
-Różnie bywa - wzruszył ramionami Verion.
- Valgaav, kto jest w posiadaniu Ognia?
- Prawdopodobnie Kanzel. - odparł Val.
-Aha... Zaraz wracam. - powiedział, łapiąc nietoperza za bark i rozpływając się w powietrzu.

Anioł odstawił Ziga na tereny klanu a sam udał się po poradę do Keroma. Gdy pojawił się w niebie Kerom już na niego czekał.
-Kerom! Lordowie walczą miedzy sobą, to najlepszy moment by zaatakować! - powiedział zdecydowanie do przyjaciela.
- Albo najgorszy - zauważył Kerom
-Co przez to rozumiesz? Wiem, ze jest nas niewielu lecz oni sie sami wybijaja... Pomóżmy im!
-Co chcesz zrobić? - spytał Kerom, spoglądając na Thomasa.
-Daj mi do pomocy trzech upadłych... Zdobędziemy Wiatr!
-Pójdę z tobą, Jacob również.
-Ty jesteś Archaniołem wiec Twego życia narażać nie mogę... Daj mi trzech upadłych!

Kerom spojrzał nieufnie na Thomasa. Miał minę jak by stał przed nim szaleniec, w którego rękach spoczywa los świata... Nie odezwał się, skinął jedynie a biel zawirowała z lekka. Pierwsza pojawiła się piękna kobieta, która stała w pozycji bojowej. Rozejrzała się zdezorientowana i wyprostowała się. Za Keromem pojawił się mężczyzna chowający swój miecz do pochwy, pewnie skończył jakąś potyczkę, a może wiedział, że go przywołają? Bóg raczy wiedzieć. Trzecim wybrańcem Keroma był wysoki blondyn, który pojawił się tuż za Thomasem.

-Aria, Vincent i Alan. Oni z Tobą pójdą... Tylko błagam, uważajcie na siebie!- jękną Kerom.

No to przedstawienie czas zacząć. Thomas wraz ze swoją świtą pojawił sie w tym samym miejscu, z którego zniknął razem z Zigiem.
 

Ostatnio edytowane przez Panda : 25-09-2007 o 22:40.
Panda jest offline