Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2023, 17:05   #320
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Anathem, Bran, Profesor Battlehammer
Rok 1489 Rachuby Dolin,
noc z 23. na 24. Młot.
-53 °F, bezwietrznie, lekkie opady śniegu;

Półdrowie oczy, ukazały Anathemowi pogrążone w księżycowy blasku Łowisko Dougana, po tym gdy odgrzebał nieco siana spod ścian. Mógł przyglądać się "od dołu", aż wreszcie dojrzał czyjeś buty. Chwilę potem usłyszał szept... Brana, który chciał otworzyć (zamknięte przez kogoś od zewnątrz i zastawione od środka przez Anathema) skrzydła psiarni.

Kiedy stali już razem, bez ściany pomiędzy i mogli wymienić kilka zdań, dostrzegli rychło ognie pochodni wychodzące zza różnych domostw. Dostrzegli razem - Bran i Anathem tych samych wieśniaków, lecz towarzyszyli im rośli mężczyźni odziani w wilcze skóry. Dziwne sprawiali wrażenie, gdyż wyglądało to tak, jakby niestraszne były im niskie temperatury. Skóry były raczej ozdobą, jak odzieniem. Już gdzieś to widzieli, podobnie było z Sephekiem Kaltro.

Anathem: używa divine sense!

Anathem nie wyczuł jednakże w ich obecności tego, co otaczało ochroniarza Torrgi Icevein. To byli ludzie z krwi i kości, lecz dla boskich zmysłów paladyna, nawet z tej odległości jasne było, że są ludźmi przemarzniętymi złem, aż do szpiku.

Dwóch z nich skręciło do chatki, w której przebywał Profesor, reszta wojowników ruszyła naprzód, szybko przechodząc w bieg. Szybko stało się jasne, dlaczego. Z domostwa, w którym odpoczywała Lotta dało się słyszeć krzyki i odgłosy nieokiełznanej furii i walki. Martwy mężczyzna wypadł z otwartych nagle z impetem drzwi. Wyszła za nim znana im jasnowłosa wojowniczka. Objęci zła aurą wojownicy dołączyli do walki, przeciw Lottcie.

- Isarr Kronenstrom! - dało się słyszeć jej wyzywający głos, ogarnięty bitewnym szałem. Jednakże Lotta nie była w stanie poradzić sobie z liczniejszym przeciwnikiem. Powalili ją i przygnietli do śniegu, chcąc najwyraźniej pojmać kobietę.

Dostrzegli dopiero co rozpalone pochodnie także na odległym pagórku, gdzie znajdowały się owe przeklęte menhiry. Światło ukazało, że tam również byli ludzie i zdawało się, że już wcześniej pojmali Ko Ottaki. Bogowie wiedzieli, co właśnie mu robili. Krzyk niewyobrażalnego bólu druida, dobiegł ich aż tutaj.

Tych dwóch co skręciło w stronę miejsca spoczynku profesora, przemocą wdarło się do środka akurat w momencie, gdy ktoś, z drugiej strony ewakuował się jednym z niewielu niezabitych deskami okien. Usłyszeli odgłos upadających ciał, zmieszany z rumorem garnków, blaszanych kubków i Moradin jeden wie czego jeszcze.

Profesor Battlehammer: ukrywanie się - zdany!

Rychło jakieś hałasy zaczęły docierać także z chatki, gdzie nocował Oberik. Rozpoczęła się noc wilka.

 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 11-11-2023 o 17:10.
Rewik jest offline