Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2023, 19:03   #9
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spaśona kulka śmiała Markowi odpyskować, ale że sama z siebie spełniła jego polecenie i znikła mu z pola widzenia to Mark postanowił przejść nad tym do porządku dziennego. Wziął kawałek pizzy i już miał go sobie wsadzić do ust kiedy padł na niego cień większej spaśonej kulki. Nosz kurwa mać….

Odłożył pizze szykując się do słownej szermierki i trzeba to przyznać był dzisiaj w formie. Bo ojczulek równie szybko jak synalek zwinął żagle.

Jednak… Markowi niedługo dane było cieszyć się swoim małym zwycięstwem bo szybko zrozumiał, że stary spaślak poszedł poskarżyć się do obsługi.

Jego brwi powędrowały do góry w zdziwieniu. Jaki kurwa mściwy gnojek… Przeszło mu przez myśl kiedy przy jego stoliku zmaterializował się kelner. Już miał mu powiedzieć, żeby się pierdolił. Ale w porę przypomniał sobie o “kambuzie” i szybciutko zmienił postawę. Schylił pokornie łeb i… sypnął napiwek z pokaźną górką po czym zawinął się z restauracji pizze jednak zabierając ze sobą… Na odchodne posłał dwójce grubasów jadowite spojrzenie.

Niech się kurwa schaby boją bo ich wycieczka już wkrótce zmieni się w prawdziwy koszmar.

Następnie skierował się do baru. Wypił kilka drinków żeby trochę się uspokoić i poszedł do kantówy pograć w gry. One zawsze poprawiały mu humor. Śmigał trochę na symulatorze formuły jeden. Potem zagrał w jakąś strzelankę i nawet szło mu tak dobrze, że zbliżył się do jakiegoś rekordu. Na koniec popykał trochę w stare dobre Mortal Comabt.

I humor mu wrócił więc pozwolił sobie jeszcze na jeden mały kieliszek… No może dwa. Ale kiedy zorientował się, że trochę mu szumi w głowie poszedł na basen żeby trochę przetrzeźwieć. Pomogło.

W końcu wrócił do kabiny wypić trochę wody. Przebrać się i… Zabrać swoje zabawki.

Zanim wyszedł spojrzał na siebie w lustrze.

-Będzie dobrze. – powiedział dodając sobie otuchy przed akcją.

GODZINA 02:11

No i kurwa nie było dobrze! Ledwo się zaczęło i jak się zaczęło to od razu się kurwa spierdoliło. Ale to nie on zjebał! Nie on! kurwa… dobrze że odpuścił sobie ćpanie. A może… kurwa źle? Kurwa co tam się do cholery stało?

Jak on nienawidził takich sytuacji. W ogóle to powinien tylko latać. Powinien mieć jakiś jebany kontrakt! Tylko chuja miał nie kontrakt! Zresztą ze swoimi długami to powinien się cieszyć że żył.

Spojrzał na mostek po czym przesunął wzrok na dwójkę innych najemników, którzy razem z nim strzegli wejścia. Ich twarz jak i jego zakrywały maski przeciwgazowe. Niewiele z nich mógł wyczytać. Ale postanowił przerwać ciszę.

- Myślicie że możemy już zdjąć te maski? Kabina tego mostka wygląda na szczelną..– I już kiedy je zadawał zdał sobie sprawę z tego jak głupio ono brzmiało. Bo co umrą teraz zatruci ulatniającym się gazem z rzuconych niedawno granatów bo mu wydawało się, że są bezpieczni.

-Dobra chuj nie było pytania. – zreflektował się i żeby zająć się czymś podszedł do zabitego członka załogi żeby go przeszukać. Może ma przy sobie krótkofalówkę, a na pewno ma portfel. Hajs mu się przecież już nie przyda, a mu i owszem!

-Macie jakieś dalsze instrukcje? No wiecie oprócz tych żeby trzymać dupę w tym miejscu co kazali. No i tak generalnie… Wam też ten Tajny Pokład śmierdzi? Przecież nie jesteśmy debilami znamy rozkład pokładów. Tam się żaden nowy pokład magicznie nie wciśnie… To wszystko jest w chuj dziwne. – Mark zdał sobie sprawę, że pierdoli jak potłuczony. Ale kurwa denerwował się i chyba było to po nim widać. Cholera… Musi się szybko pozbierać.
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 14-11-2023 o 19:16.
Rot jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem