Uśmiech jej rozmówcy wcale jej się nie podobał, miała złe przeczucia co do tego gdzie ta rozmowa zmierzała ale nie mogła na razie nic z tym zrobić.
- Czyli ktoś może umyślnie próbować przejąć pakt lub go złamać. - Zastanowiła się na głos, ktoś albo poszukiwał mocy w niewłaściwym miejscu albo chciał wyzwolić tą potworność.
- To raczej nie brzmi dobrze, zgaduję że masz jakieś podejrzenia co do sprawcy ? Właściwie to skąd smok wziął się tutaj ? Wygląda na coś co prędzej egzystowało by w demonicznej otchłani lub planie koszmaru. Czy to jakiś zwyczaj naśladujący Abadara by pozbywać się “problemów” na planie cieni ? |