Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2023, 12:37   #11
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Panna Blanche mówiła prawdę - miała talent nie tylko w paluszkach i Samuel nie żałował wydanych na panienkę dolarów. Było bardzo, bardzo przyjemnie i Teksańczyk wrócił do kajuty w wyśmienitym humorze, którego nie zakłóciła nawet nieobecność Holly. W końcu nic się nie mogło stać - zabłądzić nie mogła, karta miała limit, a jeśli poderwała jakiegoś faceta... cóż... nie pierwszy raz i, zapewne, nie ostatni. Ale nie był zazdrosny, ale nie traktował jej jak swej prywatnej własności. No i on też nie był święty...

* * *

Hałas za drzwiami wyrwał go ze snu.
- Co do cholery... - mruknął, spoglądając na zegarek. - Szlag by to...
Wziął kajutę na tym poziomie, bo w okolicy nie było barów czy placów zabaw dla dzieci. Lubił się zabawić, ale poza tym cenił sobie spokój (szczególnie po męczącej zabawie), a tu taka nieprzyjemność...
Narzucił na siebie szlafrok i podszedł do drzwi, by się dowiedzieć, że na najniższych poziomach coś się zdarzyło, a jego czekało co na kształt "aresztu domowego".
Nie opuszczać kabiny, też coś.
Zamknął drzwi i szybko się ubrał. Musiał dostać się na poziom czwarty i nie wyobrażał sobie, że ktoś mógłby go powstrzymać. Za odpowiednią sumę można było wszędzie się dostać, a, jak mówiło znane powiedzenie, złoty osioł otwierał wszystkie drzwi.
A najlepszą metodą byłoby znaleźć kogoś z załogi, załatwić odpowiedni uniform, i ruszyć na dół, by odszukać Holly.
Z garścią banknotów (o wysokich nominałach) w kieszeni wyszedł na korytarz.

Panienka z obsług usilnie nalegała, by goście pozostali w kajutach… ale w sumie nie stanowiła praktycznie żadnej “przeszkody” dla Samuela.
- To chyba nie będzie problemu w zdobyciu jakiejś marynarki... uniformu... - powiedział, gotów wesprzeć prośbę odpowiednim prezentem. - Z pewnością pani coś wymyśli...
Niestety, służbowe wdzianko uczynnej panienki nie pasowałoby na Samuela, trzeba więc było z pomysłu zrezygnować...
Nieco rozczarowany Samuel ruszył w stronę schodów. Windy nie działały, więc trzeba było skorzystać z mniej nowoczesnych metod przemieszczania się między pokładam
 
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem