19-11-2023, 13:46
|
#28 |
| Cała sytuacja była dość surrealistyczna. Kerpi czuł jakby przechodził te ścieżki już kiedyś, w innym życiu może? Może jego dziwne głosy wtłaczały mu przebitki innych wspomnień Może z innych rzeczywistości? Innych istot? Czuł, już od chwili gdy dostali tę przeklętą kostkę, że spotkają krew i śmierć na drodze.
Obszedł w około teren po walce żałując jedynie, że zmarnował swoje skupienie na te parszywe pokurcze. Dobrze, że ktoś pomyślał o obezwładnieniu goblinów, jego bełty nie miały takiej możliwości.
Stał więc z tyłu starając się wyłapać najmniejsze kłamstewka, jakie przeklęte zielonoskóre gobliny byłyby w stanie im sprzedać.
Sprawa wyglądała dość prosto, ślady były nadal świeże, a więźniowie chętni do współpracy. - Znam się. - odpowiedział Skamosowi - Będę ich pilnować, żeby nic nie wykręcili. -
Dziesięciu goblinów to mniej więcej po dwa na głowę, zakładając, że te potrafią dobrze liczyć. Niezbyt dużo, w kryjówce będą mieli przewagę znajomości terenu, ale mały dystans będzie działać na ich niekorzyść. Największym zagrożeniem jest oczywiście bugbear, ale razem z Bretonem będą w stanie spiąć go pomiędzy ostrza. - Wygląda dobrze. Wrócimy po Lenny'ego jak tylko odbijemy Gundrena. Hayden, potrzebujesz kuszy? Ja i tak preferuję miecz i tarczę. - |
| |