Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2023, 10:56   #16
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Ryu zajął się dwójką poszkodowanych strażaków. Ubrawszy rękawiczki zaczął zakładanie opatrunków, po czym szybko sprawdził im źrenice, oraz czy nie mają podwyższonej temperatury ciała.
Jednocześnie w głowie analizował informacje które słyszał z rozmowy otaczających go ludzi.

- Resztki zielonych oparów… wszędzie cisza…
- Wszyscy martwi. Zabici we śnie.
- A potem… ożyli. I się na nas rzucili… warczeli…
- Zaczęli szarpać, i gryźć!
- Tak… oni… oni chyba chcieli… nas zjeść?

Gdy skończył obrócił się w stronę wytatuowanego mężczyzny.
- Ma pan rację. Martwi się nie ruszają. Kiedy człowiek umiera, komórki mózgowe są niszczone przez brak tlenu. To dotyczy też komórek odpowiedzialnych za przemieszczanie się. Serce które nie pracuje, nie tłoczy krwi, więc mięśnie nie mają energii do ruchu. W chwili obecnej to najprawdopodobniej te… zielone opary wywołały jakiegoś rodzaju reakcję narkotyczną, która doprowadziła do bardzo specyficznego upośledzenia tkanek neuronowych. Ci ludzie współpracowali, atakując innych a nie siebie nawzajem. Ma pana rację, konieczne jest odizolowanie ich od pozostałych pasażerów, ale to nie wszystko.

Obrócił się w stronę jednego z załogantów który stał bliżej.
- Tych dwóch strażaków także należy odizolować. Ja nie wiem jaki to gaz, nie wiem czy państwo to wiecie, ale pochłaniacze w maskach strażackich nie zawsze wszystko filtrują. Oni też mogli się nawdychać tej substancji. Może mniej, może zadziała ona później, ale jest ryzyko że także są narażeni. Poza tym, na statku jest system wentylacji, który mechanicznie rozprowadza powietrze. Trzeba go wyłączyć, aby ten środek nie rozniósł się po wszystkich kabinach pasażerskich. Jest nadzieja, że wiatr na świeżym powietrzu rozwieje tą substancję, należy więc szybko zawiadomić pasażerów i zebrać ich na otwartych pokładach, na wszelki wypadek w pobliżu szalup ratunkowych. Czy może się pan porozumieć z osobą dowodzącą i przekazać jej te informacje?

Ponownie zwrócił się do wytatuowanego.
- Mogę pójść z panem. Jeśli są tak agresywni to faktycznie nie powinni się wydostać.
Zdjął rękawiczki, dbając o to aby nie dotknąć krwi, po czym zawinął je w opakowanie, nie widząc póki co miejsca do ich utylizacji. Wyciągnął dłoń do mężczyzny.
- Jestem Ryu.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem