-Ciekawe poglądy.- Elf spojrzał z zainteresowaniem na Thalmir'a.- Więc twoje podejście zależy tylko do ładu? Ciekawe...- Kerende spojrzał na stolik sierżanta, Lothar'a i Khudanki, ale brakowało mu pewnej osoby. Była nią Jaderit. Powiódł wzrokiem po karczmie i dostrzegł kobietę siedzącą z pewnym osobnkiem przy barze.- Hę?- Spojrzał pytająco na parę.- Nie moja sprawa..- Poczekaj chwilę.- wstał i już miał ruszać do stolika strażników kiedy coś go tknęło.- Albo nie... Chodź. Przedstawię cię.- młody strażnik ruszył do stolika i patrząc na sierżanta powiedział.- Jak rozmowa z Jaderit? Mam nadzieję, że pomyślnie. Przyprowadziłem nowego "ochotnika" do podróży. Jedyną wadą tej osoby, a zarazem plusem jest niegrzeczne podsłuchiwanie. Zareklamuj się.- spojrzał na Thalmir'a oddając mu głos. Zwrócił wzrok na sierżanta i leciutko skinął głową przekonując sierżanta, że to dobry "nabytek".
__________________ Znał tylko jedno zaklęcie... Pokonał smoka... Uratował towarzyszy... Pomógł czarodziejce... Nigdy nie stracił wiary... Miał nadzieję... Dlatego moje motto brzmi...
Wiara, Nadzieja i Lojalność... Nigdy o nich nie zapominaj. |