Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2023, 14:19   #11
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
- Myślę, że nie tworzą golemów w magazynach, dyskretne transportowanie ich do tartaków byłoby nie tylko wyzwaniem, ale i głupotą - szczurak z lubością pociągnął łyk kawy - Jeśli o nas wiedzą, to jak wpłynie to na nasze plany?
- Z każdym dniem, z każdym działaniem mierzymy się z bardziej przygotowanym, lepiej zabezpieczonym wrogiem - Mari zaczęła powoli i monotonnie - więcej golemów, może więcej ich środków na odwagę, pułapki, mobilizacja. Trzeba rozważyć czy dni zwłoki przeważają tą niedogodność. Może tak - wzruszyła powoli ramionami.
Du Zan pokiwał głową i odstawił puste już naczynie. Kochał stymulanty, choć brakowało mu herbaty z rodzinnych stron.
- Mierz dwa razy, tnij raz. Cokolwiek wybierzemy musimy być pewni i działać szybko. Moim zdaniem kult nie ma dość siły by nas powstrzymać i jednak przychylam się ku słowom Mari.
Szczurak wstał i uzupełnił filiżankę mnicha.
- Sugerujecie więc pośpiech? Nie widzę ku temu przeciwwskazań, chociaż wolałbym nie działać pochopnie opierając się jedynie na założeniu, że zostaliśmy wykryci i spodziewają się bezpośredniej konfrontacji - pogładził się po wąsikach, zamyślony - W takim razie moja propozycja, banalnie prosta: w ciągu dnia Anáthema przedostaje się na teren tartaku, dokonuje prostego zwiadu z sabotażem, a samą akcję przeprowadzamy pod osłoną nocy. Pozorowany atak od strony rzeki, z jednoczesnym cichym uderzeniem na stanowisko przywódców kultu.
- Nie zwykłam giąć karku - baronessa negatywnie odniosła się do pomysłu materializacji w mieszkaniu szczuraka.
- Przedostaje w transporcie z żywnością i trafia wprost do spiżarni - uściśliła koncept. - Dowiesz się dla mnie czy takowe krążą? Na szczęście ludzie jedzą dużo, z więźniami jeszcze więcej, a piją dwa razy tyle, istnieje szansa. Potrzebuje również truciznę z opóźnieniem na dwa, trzy dzwony. Przed wieczerzą dodam ją do jadła, napojów, środków na odwagę, co się przytrafi. Być może napaść zastanie część kultystów wijących w boleściach - Egon Kulawiec z dumą pokiwałby głową, a łzy wzruszenia napłynęły by mu do oczu, widząc jak jego uczennica wdraża z trudem wbijane nauki.
- I dysk, metalowy dysk lub kulę w rozmiarze mej urny. Im wytrzymalszy materiał, tym bezpieczniej - krążący w rękach bezimiennej kompanii kawowy czajniczek posłużył inspiracji. Nie wyjaśniła co zamierzała uczynić. Lewitujący nad stołem imbryk dawał pewną podpowiedź. Zastanawiała się nad formą adamantowej czaszki.
- A zatem więcej czerwieni…
Przez dłuższą chwilę krasnolud milczał rozważając sytuację i co jakiś czas kiwając powoli głową.
Dobra. Bez kombinacji atakujemy tartak. Dywersja i atak na przywódców. Dywersję zostawiamy w rękach świeżaków? U mnie jak zwykle z ciężkozbrojnymi są problemy z cichym podejściem za to brak problemu ze zwracaniem na siebie uwagi.
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem