Aric nadal nie miał przekonania, czy ta cała sytuacja nie jest jakimś kawałem.
- A wysłannik senatu wygląda jak? - zapytał uśmiechając i wymownie spoglądając na zgromadzonych. - Sądziłem, że to wy wiecie, w czym trzeba wam pomocy. Macie jakieś problemy z komputerami? Poszukujecie przewodnika po planecie? Po mieście? A może z biurokracją?