Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2023, 17:17   #309
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
No i tyle wyszło z ich wyjścia do gorących źródeł, choć po konfrontacji raczej nikt nie był w nastroju by się w nich relaksować. Eleril raczej potrzebowała podniesienia na duchu, wyciskania i chyba miłej rozmowy.
-To Tytanowa Wola raczej odpada jak wiadomo kto tam nocuje. Jak myślisz co będzie lepsze ? Ogród czy Topór ? Eleril chyba potrzebuje wsparcia a w toporze mają jeszcze kąpiel. - Zwróciła się do Ramiel by zorientować się co myśli o ich obecnej sytuacji.
- W ogrodzie jest ta skrzypaczka. Wiesz, skrzypkowie to weseli ludzie, pełni radości życia, więc na pewno rozweseli dziewczyny, jak będzie z nimi w pokoju, a i sama karczma jest taka wesoła... - rzekła tancerka.
-Hmm, ona chyba skończyła grać nim weszłyśmy do środka. Tylko czy nie będzie dziewczynom przeszkadzać dzielenie pokoju z kimś obcym ? Z drugiej strony Eleril chciała odwiedzić ogród więc może jej to poprawi nastrój, przynajmniej mam taką nadzieję. Najchętniej bym ją uściskała i powiedziała że była całkiem dzielnie stawiając się matce i że jest dobrą osobą a nawet lepszą niż co niektórzy.
- To zrób to! - Zawołała Ramiel.
Czarodziejka zastanowiła się przez chwilę nim pokiwała głową w zgodzie że chyba to było rozwiązanie.
- W sumie masz rację, liczę na twoje wsparcie. - Odparła z uśmiechem nim zbliżyła się do wciąż szlochającej Eleril.
- Już dobrze, byłaś dzielna sprzeciwiając się matce i stając w mojej obronie. Może gadać co chce ale jesteś dobrą osobą, na pewno lepszą niż niektórzy ludzie których było mi dane poznać. Ona cię nie zna ale ja i reszta cenimy cię za to jaką osobą jesteś i że można na ciebie liczyć. - Mówiąc szczerze przytuliła dziewczynę dając jej do zrozumienia że nie była sama.
Eleril popatrzyła na nią i się rozbeczała. - Nieprawda... Ja się wzięłam ze zła... Rozumiesz?! - łzy jej spływały po policzkach.
- A czy mnie też uważasz za złą ? - Odparła poważnym tonem decydując się na lekką zmianę podejścia.
- Wielu złych ludzi uważa się za dobrych, więc to bez znaczenia. - powiedziała cicho.
- O mnie też ktoś mógłby powiedzieć to samo. Matka była ludożerną wiedźmą a ojciec jakimś nieszczęśnikiem którego albo uwiodła albo dopadła. Jak z nim skończyła zapewne wylądował w potrawce albo puściła straumatyzowanego w świat by cierpiał dalej. Więc też mogę powiedzieć że jestem zrodzona ze zła. - Odparła nim kontynuowała dalej zanim elfka mogła się bardziej zdołować. - Twój problem jest raczej taki że wmówiła ci wrodzone zło i na tym się skupiasz ignorując resztę lub próbujesz pokutować za jakiś grzech istnienia.
 
Rodryg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem