Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2023, 22:47   #9
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację


Ani przybicie "Wrednej Jędzy" do brzegu, ani dudniące kroki na pomoście nie zwabiły w ich stronę choćby jednej żywej duszy - żadnego mytnika, żadnej lokalnej milicji, nawet żadnej portowej sieroty czy przekupy widzących w nowoprzybyłych łatwy zysk. Gdyby nie okoliczności Oryon stwierdziłby, że "co kraj, to obyczaj" i Doliniarze najwyraźniej praktykowali odmienne zwyczaje gościnności, niż te, na które zdążył napatrzeć się w Luskan. W obliczu oblężenia jednak cała uwaga Targos musiała skupić się na defensywie lądowej - zdolni do boju powołani do obrony palisady, a ludność cywilna spędzona w bezpieczne miejsce - skromne doki pozostawiając bez jakiegokolwiek nadzoru. Karras uważał to za rozsądne posunięcie, bowiem atak desantowy był niesamowicie mało prawdopodobny. Prymitywne gobliny i dzicy pół-orkowie nie posiadali wystarczająco intelektu, by spleść prosty wianek, a co dopiero mówić o tratwie.

Jak się okazało ta część Targos, w której przyszło im zejść na ląd, nie była jednak tak wyludniona, jak zdawało się na pierwszy rzut oka. Zmierzając nadal chwiejnymi krokami w ślad za resztą w stronę Thranixa, któremu przypadł niewątpliwy zaszczyt bliskiego poznawania osławionej gościnności Doliniarzy, Oryon przyjrzał się uważnie mężczyznom, ignorując typowy niepokój jaki zabarwił ich spojrzenia na jego widok. Stan obrońców Targos oraz ich dyspozycja tylko dobitnie poświadczały głębię desperacji wiszącej w powietrzu. Desperacji, której pierwsze ślady mogli zauważyć jeszcze na pokładzie "Jędzy" i na kolejne przykłady której najpewniej miało przyjdzie im się porządnie napatrzeć, nim słońce wstanie w pełni. Tiefling westchnął ciężko, wieloznacznie. Poprawiając uchwyt torby wskroś tułowia, obejrzał się na parę chwil przez ramię.

"Niezgorsze miejsce na śmierć," zawyrokował, wpatrując się w zimną taflę malowniczego, nawet w tak ponurej atmosferze, Maer Dualdon.

Jeśli podpalą doki, Targos będzie zgubione.

Dowodzący obroną najwidoczniej nie podzielają tych obaw, skoro do czuwania nad nimi oddelegowali ledwie trzech zbrojnych — mruknął pod nosem. Zwierzęce spojrzenie utkwiło w truchle nieszczęśnika ze strzałą w szyi. — Z których to zrobiło się dwóch zbrojnych.

Oryon utkwił wzrok w Reigu, który wykrwawiał się na deski wiekowego pomostu.

Właściwie to półtora — poprawił swój rachunek z krzywym uśmiechem. Zaraz też zwrócił się już bezpośrednio do mężczyzn. — Na pokładzie koggi jest felczer.

Zaklinacz machnął dłonią w stronę "Jędzy".

Może lepiej mu pójdzie z opatrunkiem niż twemu druhowi. Pewnikiem nie gorzej. Tylko wpierw rzeknijcie, gdzie może znajdować się wasz komendant, bądź gdzie przebywał ostatnio.
 

Ostatnio edytowane przez Aro : 29-12-2023 o 23:39.
Aro jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem