Koboldzica wyglądała na ważną personę, nie tylko jak na standardy koboldów. Z tego też powodu (tudzież paru innych) łotrzyk postanowił zachować się kulturalnie.
- Melias - przedstawił się, do słów dołączając lekkie skinienie głowy. - Chcielibyśmy odnaleźć grupkę, poszukiwaczy przygód, którzy wkroczyli na tereny Cytadeli parę dni temu.
- A dowiedzieliśmy się - spojrzał na Mepo - że macie jakieś kłopoty. Może moglibyśmy pomóc. A nuż współpraca opłaciłaby się obu stronom. |