01-01-2024, 14:06
|
#17 |
|
Młodzian oddychał ciężko. Pogoń, mimo że zakończona sukcesem, nadwyrężyła jego zasoby witalne. Oddawszy konia Oldze, odebrał wodze Syriusza od Emilii. Podziękował jej skinieniem. - Głupi, niegłupi, nieważne. Ważne, że dotarliśmy i już niedługo odpoczniemy - rzekł pojednawczo na wypadek, gdyby orczyca chciała kontynuować dyskusję. - Może mieszkańcy nam powiedzą, co tu jest nie tak. Jak sądzicie? - zapytał naiwnie. Już w momencie wypowiadania słów zdał sobie sprawę, że mieszkańcy prawdopodobnie wiedzą o przyczynie i nie będą się chcieli nią dzielić.
Ostrożnie dosiadł swego rumaka ipowoli skierował się w stronę osady. Nie szarżował, lecz rozglądał się uważnie w poszukiwaniu znaków ważnych w jego profesji.
|
| |