Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2007, 16:55   #25
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Swinka smakowala wybornie. Thomas juz po chwili zapomnial o problemach zoladkowych i z przyjemnoscia zaczal delektowac sie jedzenien przysluchujac sie jednoczesnie rozmowie reszty biesiadnikow. Rece go swierzbily za kazdym razem jak dobiegal do niego. Czy ten facet nie moze sobie dac siana i zamknac chociaz na chwile? Ahmed najwyrazniej rowniez podzielal jego zdanie. Coz.. zobaczymy jak dlugo ten chlystek przezyje w swiatyni. Thomas jakos watpil w swoja gotowosc niesienia pomocy temu mezczyznie.

Henry wyprosil grzecznie ambasadora. I dobrze... Wygladalo na to iz wreszcie przejda do konkretow. Tak tez i sie stalo. Majac przed soba jedynie czlonkow ekspedycji starszy mezczyzna przemowil:

-Tak pokrótce już wam wyjaśniono sytuację za co dziękuję panno Nataile. Wczoraj posłałem na zwiad dwóch ludzi. Po trzech godzinach wrócili i powiedzieli, że te korytarze nie są tak krótkie jak przypuszczano. Liczne rozgałęzienia świadczą, że trafiliśmy na jakiś świątynny kompleks, który pewnie kryje w sobie mnóstwo cennych zabytków. Co do wynagrodzenia, na pewno nie będzie tego mniej niż tysiąc funtów. Czy stawka wzrośnie, zależeć będzie od tego co tam znajdziemy. Jeżeli chodzi o bagaże, proszę aby nie obciążać zbytnio naszego tragarza, jednak panią proszę o przekazanie wszelkich cięższych przyborów temuż Egipcjaninowi. Jeszcze jakieś pytania? Jeżeli nie to za dziesięć, piętnaście minut spotykamy się przed grobowcem. Oczywiście przekazałem już strażnikom, że macie pełne upoważnienie do korzystania z naszego magazynu.

Hmm ... Thomas nieco zdziwil sie na wiesc iz maja przed soba do zbadania caly kompleks. Do tej pory uwazano ten budynek za pojedyncza swiatynie. Coz, moze dzieki temu to odkrycie przyniesie im wieksza chwale, slawe, pieniadze i ... przyjemnosc. Jego spojzenie powedrowalo ku kobiecie, ktora podziekowawszy za posilek bez dalszych slow zniknela udajac sie zapewne ku magazynom. Ciekawe czy odwiedzi rowniez swoja garderobe... Moze potrzebna jej bedzie pomoc przy zdejmowaniu sukni... Hmmm interesujaca mysl. Szkoda, ze Henry dal im tylko 15 minut.
Wszyscy powoli znikali z namiotu. Thom uznal, ze i on moglby ruszyc wreszcie tylek. Podniosl sie zatem z siedzenia i przeciagnawszy sie z zadowolona mina i pelnym zoladkiem ruszyl do wyjscia zatrzymujac sie jednak na chwile aby rzucic do mezczyzny:

- No Henry... Calkiem niezla gromadke zebrales. Obawiam sie jednak, ze z niektorymi moga byc nie lada klopoty.

Z magazynu wybral ekwipunek, ktory zawsze ze soba zabieral.
Dobra lina - ktora zawsze sie przydaje.
Pochodnia - po namysle wrzucil do plecaka dwie.
Suchy prowiant i woda
Naboje do rewolweru.
Po namysle dodal jeszcze notatnik, olowek, hubke z krzesiwem w odpowiednim pojemniku chroniacym przed zamoczeniem, igle, nici i kompas. Na koniec przypial zrolowany koc.

Sprawdziwszy jeszcze raz wszystko z zadowolona mina ruszyl w kierunku miejsca zbiorki pogwizdujac wesolo jakas skoczna melodie i rozgladajac sie za Natali.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline