-A wy jak się zwiecie? I co tu robią tak śliczne panie? - zapytał mężczyzna, wciągając rękę, żeby ktoś pomógł mu wstać.
Vanessa na początku zignorowała wyciągniętą rękę jednak po słowach Albrehta o kłamstwach i próbie ukrycia kamienia w kieszeni chwyciła za jego dłoń lewą ręką i gwałtownie pociągnęła go ku sobie a gdy ten z uśmiechem prawie styknął się twarzą z jej twarzą, Vanessa z kontrolowaną siłą walnęła go pięścią w brzuch po czym puściła jego dłoń by ten klęknął przed nią z bólu. - Nadal jestem dla Ciebie "piękna" ? - syknęła złośliwie i uśmiechnęła się. - A teraz mów prawdę, nie mam zamiaru bawić się z Tobą, a moi towarzysze także zapewne wyrośli z dziecinnych zabaw. - powiedziała jakby od niechcenia patrząc na niego z góry kamienną, zimną twarzą i chłodnym wzrokiem.
__________________ Discord podany w profilu |