Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2024, 08:29   #191
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację

Pierwszy poziom polarnej bazy

Otwarte siedem sekund wcześniej drzwi zasunęły się ponownie przy wtórze zgrzytu rzadko używanych mechanizmów.

- Zabezpieczone! Zablokuj je w tej pozycji!

Lodowaty pot zrosił czoło sierżanta, a po jego kręgosłupie przebiegł dreszcz do złudzenia przypominający dotyk setek pokracznych dłoni biobotów. Upewniwszy się, że żaden biobot nie zdołał opuścić sarkofagu bezimiennej kobiety, Leclerc opuścił lufę broni ku podłodze i wycofał się w kierunku pokoju kontrolnego.

Valeri tkwiła w miejscu wstrząsana drgawkami neuralnego sprzęgu, z zamglonymi oczami i niteczką śliny cieknącej z kącika ust. Jöel mógł sobie tylko wyobrażać, co działo się w umyśle pilotki i jak dalece uszkodzone oprogramowanie mogło jej zaszkodzić w trakcie połączenia, przy którym nikt nie był w stanie jej asystować,

- Mal, mamy jebany problem! - sierżant wyminął ewidentnie sparaliżowaną lękiem wysłanniczkę Ciobanu i przechylił się ponad konsoletą Reyesa - W tym pokoju są bioboty, takie same jak na Rao! Jak to kurwa możliwe? Produkują się tam ze zwłok tej kobiety, którą widziałeś w wizji. Nie żyje, a jej zwłoki przerabiają się na bioboty. Sto razy przerabialiśmy protokoły kwarantanny po Rao, jak to jest możliwe?

- Takie same jak na Rao? - palce Malcolma nie przestawały tańczyć na klawiaturach systemu monitoringu, poruszając się w szalonym rytmie wprowadzanych jedna za drugą sekwencji kodu.

- Pamiętam jak wyglądały te na Rao, to ten sam rodzaj - sarknął Jöel - Czy to możliwe, żebyśmy przez cały ten czas nie zauważyli źródła infekcji na pokładzie? Jak przenieśliśmy ten syf z Rao przez Kenertunu aż tutaj? To wręcz niewiarygodne!

Sierżant odwrócił głowę w stronę Bushe, zlustrował ją pełnym bezradności spojrzeniem. Wiedział, że jakakolwiek próba przytrzymania Valeri, każda wręcz forma kontaktu fizycznego mogła zostać niepoprawnie zinterpretowana przez jej rozkalibrowany system zmysłów i zaowocować bodźcem o trudnych do przewidzenia konsekwencjach, od ataku epilepsji po długotrwałą katatonię.

- Nie ma takiej możliwości, abyśmy to przenieśli - powiedział Malcom wypowiadając słowa z żelazną pewnością siebie - Sam wielokrotnie sprawdzałem systemy. Eleutheria była czysta, kiedy startowaliśmy z Kenertunu. To nie my jesteśmy źródłem.

- Ale prawdopodobieństwo… - Jöel urwał w połowie zdania widząc jak palce Reyesa zatrzymują się ponad klawiaturą, a w oczach młodego hakera pojawia się znajomy błysk ostrzegawczej przygany - Jesteś pewien?

Malcolm nic nie odpowiedział, powrócił do prowadzonego w zawrotnym tempie kodowania dając tym samym do zrozumienia, że uporczywe wiązanie biobotów w polarnej bazie ze źródłem na Rao nie ma w jego opinii żadnego uzasadnienia.

- Zostań przy niej i pilnuj, ale nie dotykaj! - Leclerc najchętniej potrząsnąłby Toską, aby wyrwać ją z otępienia. Zbyt wysoki stres w jednej chwili przeistoczył bystrą i energiczną kobietę w żywego manekina, nie stanowiącą w kryzysowych warunkach wartości większej niż żywa tarcza podczas wymiany ognia - Daj nam znać jak tylko wyjdzie z transu. Malcolm, potrafisz mi wytyczyć bezpieczną trasę przez niższe poziom? Straciłem drona, a jeśli nie odzyskamy statku, utkniemy tu na dobre. Planuję zejść piętro niżej, żeby pozyskać jakieś zapasy, jakąś żywność i medykamenty. Liczyłem na nią, ale nic z tego nie będzie, a ciebie wolę mieć na monitoringu. Dasz radę spuścić mnie o jedno piętro windą?

Uwięzione za drzwiami celi śmierci bioboty wciąż pozostały w potrzasku, ale Leclerc nie miał złudzeń, że odpowiedzialne za ich tworzenie nanoroboty mogły opuścić pomieszczenie bez większego trudu. Ta świadomość rodziła dodatkową presję i wymuszała szybsze działanie.

- Jeśli Rao i ten biegun to dwa niepowiązane ze sobą źródła bioinfekcji, wyczerpaliśmy dożywotnio limit pecha pakując się ponownie w to samo gówno. To wręcz nieprawdopodobne. I co gorsza, to katastrofalne zagrożenie dla populacji Orusa. Nie wiem, czy zdołamy zejść do banków danych, ale wolałbym nie czekać z zabezpieczaniem najbliższych pięter.

Więcej niebawem w komentarzach…

 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem