Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2024, 20:43   #23
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Wioska zdawała się być normalna, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Emilia nieustanne podróżowała i zatrzymywała się w wielu miejscach. Miała świadomość że ludzie bywali różni. Inaczej było na uczęszczanych traktach gdzie głównym źródłem dochodu byli przejezdni, ale ciężko było oczekiwać podobnej gościnności od mieszkańców wsi którą nękali bandyci. Inna kwestia, że ich ekipa była dość nietypowa, ale mieszkańcy Sundown zachowywali się wobec nich wyjątkowo neutralnie. Co ciekawe, wszyscy reagowali podobnie - nikt się nie wyłamywał.
Symbol który widzieli był w zasadzie jak każdy inny. Emilię zastanowiło czy we wsi są zwierzęta - szczególnie konie. Skoro ich wierzchowce czegoś się przestraszyły, to jak reagują miejscowe? Niestety nie dostrzegła żadnych koni. Owszem, widziała pasącą się krowę i usłyszała muczenie innej. Gdakanie kur i szczekanie psa też dotarło do jej spiczastych uszu. Zwierzęta tu były - pod tym względem Sundown nie odstępowała od norm.
To że nie śledziły ich ciekawskie dzieci mogłoby być nietypowe, ale niekoniecznie warte niepokoju. W wiosce z pewnością nie było niebezpiecznie.

W karczmie wyglądało to jeszcze lepiej, wystrój wiejski i zupełnie normalny. Jedynym co było wyjątkowe to barman. Może nie z postury, która właśnie pasowała do barmanów, ale z pochodzenia mężczyzna wyróżniał się z tłumu. Ważniejszym jednak było, że przyjaźnie witał nowoprzybyłych, którzy jak wiadomo byli źródłem dochodu każdego tego typu przybytku.
Emilia miała do niego kilka pytań, począwszy od noclegu i listów, przez bezpieczeństwo zostawionych na zewnątrz koni i wyjaśnienie ich wcześniejszego zachowania, na symbolu zachodzącego słońca kończąc. Oczywiście najlepiej przy kieliszku soku.
W kwestii dogadujących sobie dzieci, Emilia była po prostu zadowolona że jakieś były w wiosce. Lubiła dzieci. Osobiście nie miała zamiaru ingerować w ich wychowanie pouczającymi kazaniami - to należało do ich rodziców. Miała jednak zamiar nagrodzić muzyka brawami i miedziakami, aby utrzeć nosa nękającym go nicponiom.
 

Ostatnio edytowane przez Mekow : 11-01-2024 o 17:12. Powód: Zwierzęta są w wiosce.
Mekow jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem