Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2024, 21:39   #351
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację

Wymknął się z konduktu między rogatkami, a zabudowaniami. Wszedł zgarbiony, niby czymś zajęty, jak większość tych, których mijał. Tylko się sylwetką odróżniał, zwalistą, niedźwiedzią. Skierował swe kroki do wdowy staruchy, gdzie zwykł próżniaczyć jego parobek. Pollanin skrzętnie skrywał uczucia ojcowskie do swego protegowanego, wielkie słowa, wychowanka od miesięcy kilku.

Tam go zastał, gdzie się spodziewał i zatęskniona wdowę. Oboje pijąc herbatkę, tak się o niego bali, że tylko pytali o wieści i dary jakie przywiózł. Co w karty wygrał, jakie tajemnice poznał. Zasiadł z nimi Pollanin herbatki popijając i gładko plotkę puścił o rychłej wizycie afrykańskiej fregaty z czarnymi żołnierzami. Nie jakimiś harapami łowcami, ale z regularnym odziałem piechoty morskiej.

- To może być sygnał o wzmocnieniu libijskich wpływów i rozwoju handlu z Czarnym Lądem. warto w to zainwestować, ale co ja się znam.
- Ile trzeba by zainwestować? - zainteresowała się Lidia, starsza wdowa po oficerze rezysty
- Skąd ty to wszystko wiesz? - spróbował chłopak. Miał na imię Quatre, bo był czwartym dzieckiem, Yago nawet nie dochodził kogo.
- Kochanieńka, seteczkę na początek, a wkrótce przyniosę weksle na dwadzieścia procent. - pytanie zaś młodego zbył.

- Ty quatre, jest taki gość, na pewno znasz. Złotowłosy Jehan. Popatrz dyskretnie gdzie chodzi. Nie wnikaj, za bardzo i nie daj się złapać. Nie musisz go obserwować cały czas. Chcę zobaczyć, czym jest dla ciebie dyskrecja. jak cię złapią to może być ciężko, cię wyciągnąć. Kup też miejsce w magazynach u Grubego na za dwa tygodnie, tu masz zaliczkę.
- A to mi przypomina, choć Yago - przerwała Lidia, Swarny wiedział, że za pożyczkę będzie musiał przytulic panią, ale ani ona ohydna, a do tego nad wyraz dyskretna.

- Szukam ludzi z tatuażami. Takimi - pokazał - Jeden może kuleć. Nowi w mieście. Nie mów młodemu - zgarnął powierzone dobra.

*****

Bił się z myślami Swarny, jaki obrać front, by ku swemu nagiąć. Miał wrażenie, że pragnienie zemsty go zaślepia, ale czy to właśnie nie było jego naturą wrony. Kapitan, niespodziewanie po śmierci Aniji wydał się dla Yago sojusznikiem, a sierżant bratem w opresji. Dojść nie mógł tylko roli Wanadu i przewidzieć Jehana.

Od Lidi udał się do To Tu Tatoo.

Zagadał, że trzeba by coś usunąć, bo musi wytatuować imię dziewczyny, a wolałby nie na czole. Przystawił się na łydce, na szyi. W końcu wybrał mały fragment. a czy to bolesne? czy często to robią? A ona taka zazdrosna, a ojciec ponoć ma udziały w młynach w delcie.

Od tej chwili już wiedział, że może być śledzony. Poszedł się przyzwoicie napić pod srokę, poobracać panienki, zagrał. Coś tam między słowami, że potrzebuje dobrych wioślarzy na fuchę. Wygrał, przegrał.

A przy barze już plotka o frachtowcu afrykanów, już ceny magazynów zaczęły iść w górę. Wykupił kolejny pakiet, pamiętając, żeby sprzedać o poranku. Pilnował się, żeby trzymać się kupy, a na stancję wracać z kompanami. Nie zdecydował tylko, na którą. Tymczasem postanowił przenieść się pod mewę. Ruszył ziomali.

Mistrzu mamy trzy ploty. Yago coś tam powtórzy co usłyszy, przeinaczy, szepnie do ucha kompana i panienki.
Liczę na reakcje z zakładu tatuażu i z zlecenia na wioślarzy, wiążąc to z przybyciem libijskich żołnierzy.
jak bez perturbacji dożyje do rana to sprzedam udziały w magazynach. Lidia otrzyma procent, a Yago dalej będzie obracał gotówką.

Wykonam jeden test cunning na wszystko, raz Swarnemu...

 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem