- Noc idzie, trza gdzieś na nocleg się zatrzymać. - odparła Amazonka - Jeśli brak tu miejsca, pojedziemy dalej szukać swojego. Odwołaj, z łaski swojej, to stado.
Bhatra nie groziła, bo i po co. I tak nikt nigdy nie słuchał gróźb. Trzymała dłoń niedaleko rękojeści, gotowa zeskoczy z konia w razie ataku hien. |