- Imbriel wciągamy go skoro i tak z nami jedzie? Czy co z nim robimy? Bo jak dla mnie to jest obojętne ja i tak mogę umrzeć - po chwili rzucił do Marcellusa - tak możesz zapisać gonie za śmiercią jak jakiś dziks tylko jakoś ona szybko ucieka - uśmiechnął się ironicznie po czym spojrzał na elfke - ten Kiver też jakiś ospały teraz jedzie, mamy skład boski nie ma co - powiedział sam do siebie po czym skupił się na tym, jak może zabić tych do którcyh jadą.
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... |