Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2024, 08:06   #17
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
W drodze nie powinno się spać. Szczególnie, kiedy było się w trasie na trakcie. Oczywiście, "nie powinno" nie znajdowało potwierdzenia w praktyce, bo jak, jak cały dzień roboczy? Tym bardziej, że Margo się uparł jechać na ten cholerny ślub, cholernej szlachty... Choć Erik rozumiał szczerze jego potrzebę grosza... bo i on sam nie śmmierdział nim. Gdyby śmierdział to by przyłączył się do niego? Hmm...

Tak czy inaczej zasnął. Gdzieś tam wepchnięty między skrzynię ze strojami cyrkowymi, kuglami żonglerskimi, a namiotem. Może nie było to najwygodniejsze miejsce, ale zawsze jakieś. Tak czy siak spł, choć spać nie chciał, ale spał. Morrsleb na niebie w pełni? Kruki? Śmierdziało mu to czerną magyją w okolicy... złem wszelakim i czyrakami starej wieszczuchy. Wiadomo, jak stara baba miała czyraki na nosie to to wiedźma parchata była i tyle.

Przebudził się wiedziony odgłosami... zwierza wszelakiego i darcia paszczy Ricardo... jak można radośnie iść do boju? Widział takich narwańców na pęczki w czasie Wojny... narwańcy z rzadka wracali w jednym i co ważniejsze żywym kawałku!

Ruszył na przód wozu. Tam gdzieś były pochodnie... i zmalawszy je chwycił jedną by odpalić od latarni i zorientować się w sytuacji. Nosz kurwa czarcie psy z samego dna otchłani Ogrodów Morra... jak nic przyszły po Bretończyka! Nie miał by nic przeciwko by go zabrały. Wiecie, dusza za duszę, ale wątpił by te bestie tylko na tym by przestały. W końcu to bestie były...

- Stań po mojej prawicy. - rzucił przelotnie do chowającego się za Margo siłaczowi z Norski, jak on chce razyć bestie na dole bedąc na górze, nie wiedział, i już zeskoczył z wozu trzymając się blisko niego by mieć plecy kryte.

W jednej łapie miecz co by woga kąsać. W drugiej pochodnia co by wroga palić. Na ustach suchota... bo się obudził i jeszcze niczego się nie napił. Nie, to była zła noc... zła noc...

22, 51, 49, 87, 06

 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 27-01-2024 o 10:59.
Dhratlach jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem