- Nie przeszkadzaj zapisuje co lepsze urywki do występu. Wiesz nie możemy sobie pozwolić na kolejną wpadkę.- odparł na uwagę towarzysza wartownika.
Może ostro, ale mało obecnie to obchodziło Ricardo.
Kończąc pisanie dopowiedział.
-Nie podobają mi się te dzieciaki. Są jakieś dzikie nawet bardziej niż te psy z traktu.- i popatrzył się na latające niedaleko obdartusy i wszystko obserwujące koty.