- To nie było naturalne zagrożenie. - zauważył słusznie Nordlandczyk - Ale jak chcesz. Choć przyznam się, że przyda się zarobić na chleb. Zgłodniałem, więc i mnie do gospody... gawiedź zabawiać i się najeść.
Wiedział, że na dupie nie usiedzi, a za wikt i opierunek, czasem nawet i monetę go przyjmą jak już się oswoją z myślą kto im rozrywkę dostarcza. Chwycił więc swoją lutnię i... ruszył.
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 16-02-2024 o 15:44.