Ramiel uśmiechnęła się do żony zalotnie, lecz nic nie powiedziała.
Wkrótce w szóstkę, bo razem z doktorem udali się do dworu na kolację. Przed bramą w jednorożce, trytony i dziwne metalowe pojazdy latające czekali na nich strażnicy. Na początku byli niechętni, ale gdy ją przedstawiono, wyszeptali tylko „Sprowadzająca Noc” i odwrócili się lękając się nawet zerknąć na nią. Na dziedzińcu czekali na nie już pan domu, typowy były poszukiwacz przygód w brewojskim komtuszu i jego córka. Nie była człowiekiem, tylko niezwykle wysoką, ponad dwumetrową niewiastą z tej samej rasy co pracownice tytanowej woli. Gospodarz grzecznie przywitał się z Doktorem, a potem o wiele życzliwiej uściskając wszystkie dziewczyny jak niedźwiedx..
- To zaszczyt gościć taką heroinę w mych skromnych progach. Jestem Albrech Koniecświacki a to jest moja córka Zirołancia.. Przepraszam, że nie mogę was przyjąć, ale niedługo udajemy się do stolicy, gdzie moja córka ożeni się z zacną niewiastą z młodego, lecz szacownego Cheliackiego rodu.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |