Thalmir wstał i podszedł do stolika przy którym jeszcze niedawno siedział jego rozmówca. Nie czekając na zaproszenie lub pozwolenie usiadł na krześle. Jego płaszcz kolory ziemi opadł na posadzkę. Końcówki jego włosów lekko opadały na jego ramiona, a broda na pierś.
- Zareklamuj się. - Powiedział elf.
- Ja nie muszę się reklamować, nie jestem rzeczą - odezwał się Thalmir trochę obojętnie, trochę z przekąsem. Jedną rękę trzymał na lasce, która była okuta na jej obu końcach, a drugą położył na stole i rytmicznie stukał palcami o powierzchnię stolika. - Potrafię to czego wy zapewne nie potraficie i jak już wspomniałem jestem magiem. Uważam, że przydam się wam.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |