Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2024, 17:50   #7
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Lasy na zachód od Massenfels, 7 dzień Erntezeit 2512 KI

Komentarz Smarka puścił mimo uszu, krzywiąc się tylko nieznacznie i notując go w pamięci. Nie czas i miejsce było na to żeby go strofować. Tym bardziej, że w głowie bardziej zapadły mu słowa konnego

milkliwi ludzie, dziwaczni że aż strach

a pismo co go miał pod kurtą zaczęło palić skórę żywym ogniem.

Dopiero pytanie Ackermanna wyrwało go z głębokiego, ponurego zamyślenia.

Jechali czas jakiś zabijając czas rozmową aż przed samym siołem węglarzy, jeśli wierzyć słowom wojskowego, jadący w avangardzie zatrzymał cały pochód krótkim gestem.

Coś się działo.

Sierżant posłał ludzi lasem i zapadła głucha cisza...
...w której bulgotanie w kiszkach Gustava zabrzmiało całkiem wyraźnie.

- Oż kurwości - stęknął Gustav - Cóż to?

Zablokował koła wozu. Sięgnął po kuszę leniwym ruchem, naciągnął i nałożył bełt.

Troskliwą uwagę Młodego skwitował splunięciem i zeskoczył z kozła między wóz a luzaka, ograniczając ewentualnemu strzelcowi możliwość trafienia. Ból w brzuchu nasilił się.

- Na Sigmara - stęknął, - niech się pospieszą bo będę miał przesrane.

Musiał za potrzebą.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem